Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Borusowa. Spór o prom na Wiśle z prokuraturą w tle. Przetarg wzbudził sporo wątpliwości

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Rozstrzygnięciem przetargu na obsługę przeprawy promowej przez Wisłę zainteresowali się „kryminalni” z dąbrowskiej policji, a współwłaściciel spółki, która odpadła w postępowaniu twierdzi, że zwycięska firma nagięła prawo. Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej dochodzenie umorzyła, choć jeden z jego wątków wyłączyła do odrębnego postępowania.

Z przeprawy promowej na Wiśle w Borusowej codziennie korzysta wielu mieszkańców okolicznych miejscowości oraz kierowcy, którzy chcą przedostać się na drugi z małopolskiego na świętokrzyski brzeg.

Od 1995 roku obsługą promu zajmowała się lokalna spółka, za każdym razem wygrywając przetargi ogłaszane przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie - Rejon Dróg w Tarnowie. Dwa lata temu odbył się kolejny. W walce o kontrakt miejscowym przybył konkurent z drugiego końca województwa. Nowy gracz zaoferował swoje usługi za blisko 660 tys. zł. Lokalni przedsiębiorcy w swojej ofercie wpisali kwotę o ponad 200 tys. zł wyższą i przegrali.

Z takim rozstrzygnięciem nie mógł pogodzić się Krzysztof Wytrwał, jeden z udziałowców firmy, która przez lata obsługiwała przeprawę. Postanowił bliżej przyjrzeć się przetargowi oraz konkurencyjnej firmie. Zwrócił uwagę na część zamówienia dotyczącą warunków, jakie muszą spełniać przystępujący do przetargu. W punkcie 3. widniał następujący zapis: „Wykonawca spełnia warunek, jeżeli wykaże, że dysponuje: minimum czterema osobami posiadającymi ważne uprawnienia”.

Pan Krzysztof dotarł do jednej z osób, która w dokumentach konkurentów widniał jako jej pracownik. - Był tym bardzo zaskoczony. Powiedział, że nie jest pracownikiem tej firmy i w ogóle nie udostępniał jej swoich danych osobowych- zaznacza Wytrwał. Chciał zgłosić sprawę do prokuratury, ale okazało się, że w tym samym czasie sprawą zajmowali się już policjanci z Wydziału Kryminalnego KPP w Dąbrowie Tarnowskiej. - Realizując własne materiały operacyjne weszli w posiadanie informacji, że mogło dojść do podrobienia dokumentów oraz naruszenia praw pracowniczych - mówi Witold Swadźba, zastępca Prokuratora Rejonowego w Dąbrowie Tarnowskiej.

Policjanci przekazali swoje ustalenia do prokuratury. Tam jednak w kwietniu 2017 r. postanowiono umorzyć dochodzenie, nie dopatrując się „znamion czynu zabronionego”. Uzasadniając swoją decyzję, prokurator za dobrą monetę przyjął wyjaśnienia kierownika Rejonu Dróg w Tarnowie, według którego podanie listy przyszłych pracowników przeprawy nie było warunkiem i wyznacznikiem uzyskania zamówienia publicznego.

- Podrobiono główne oświadczenie specyfikacji przetargowej, a prokuratura nie widzi w tym przestępstwa? - irytuje się Krzysztof Wytrwał.

Stanęło na tym, że wątek sfałszowanego podpisu na umowie o pracę wyłączono do odrębnego postępowania, a Wytrwał skarży się do Ministra Sprawiedliwości.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Dlaczego warto dbać o środowisko?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto