To pierwsza zima, którą bezdomni z Tarnowa i regionu spędzą w nowym ośrodku. Po parterowym baraku, w którym wcześniej znajdowali schronienie, nie ma już praktycznie śladu. Barak, przygotowany na 50 miejsc, bardzo często był przeludniony.
- Ludzie spali w nim nie tylko na dostawionych łóżkach w korytarzu, ale - jak była potrzeba - także w jadalni i kaplicy. Było ciasno, ale nikomu nie odmawialiśmy gościny. Pod warunkiem jednak, że był trzeźwy - mówi Jerzy Maślanka, związany z tarnowskim Domem dla Bezdomnych Mężczyzn od 20 lat.
Jak twierdzi, z każdym rokiem liczba stałych bywalców domu powiększa się o 6-7 nowych osób. - Bliscy z rodziny poumierali. Ja też zacząłem coraz częściej chorować. Brakowało mi sił, aby zadbać o dom. Ten w końcu się zawalił. Nie miałem się gdzie podziać. Tak trafiłem tutaj - opowiada inny mężczyzna, Jan, dla którego jest to piętnasta zima przy Prostopadłej. Podobnych osób jak on było wczoraj w domu dla bezdomnych - 74.
Do ich dyspozycji są czteroosobowe pokoje, które sami pomagali urządzać, kuchnia, w której wydawanych jest codziennie ponad 200 obiadów - także dla podopiecznych MOPS i ubogich z tarnowskich parafii, oraz łazienki, gabinet lekarski, świetlica i kaplica.
W czterokondygnacyjnym budynku znajdują się także noclegownie - osobna dla mężczyzn i kobiet. - Bezdomność to nie wyrok. Rzadko, ale jednak zdarza się, że nasi podopieczni znajdują pracę i mieszkanie albo wracają do swoich rodzin. Czasem pretekstem są święta - mówi Jerzy Maślanka.
W piątek nowy ośrodek poświęci bp Andrzej Jeż. Uroczystość połączona będzie z tradycyjną wigilią dla bezdomnych i opuszczonych.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?