Benice są sławne w naszym powiecie z wielu rzeczy. Po pierwsze kiedyś były miastem, po drugie są znane z Wystawy Zwierząt Gospodarskich i Domowych, a po trzecie są znane ze znanego sołtysa Jana Zycha. Teraz mają kolejny powód do dumy. Państwo Grobelni z Benic mają niesamowity okaz kaktusa. Roślina ta jest zapewne w wielu krotoszyńskich domach, ale nie w tej skali.
Selenicereus grandiflorus, zwana także królową jednej nocy znana jest z tego, że rozkwita bardzo rzadko. Najczęściej raz do roku. W tym roku kwitnięcie było dwukrotne. To jeszcze nic, zazwyczaj roślina w Polsce ma kilka kwiatów. Ta w swym największym stadium, czyli wtedy, kiedy ją odwiedziliśmy miała ok. 60 kwiatów.
- On już ma 35-36 lat. Od takiego małego go mamy, od jednej sadzonki w doniczce. Tak rozchodowaliśmy - powiedziała nam Irena Grobelna. - Córka przyniosła go ze szkoły podstawowej - dodał Aleksy Grobelny. Kaktus mieścił się w doniczce kilka dekad temu, później był przesadzony do dużej miski, obecnie przebywa na taczce, ale właściciele już planują przesadzenie go do większego wózka.
Kaktus w okresie letnim przebywa przed domem, czym wzbudza zainteresowanie przechodniów i przejezdnych, jednak gdy robi się zimno, jest chowany do domu. Co ciekawe kwitnie bardzo rzadko, a otwarte kwiaty można zobaczyć, nomen omen, bardzo krótko. - Wszystkie kwitną na różowo, a ten na biało - dodał Aleksy Grobelny.
W pielęgnacji atrakcyjnego kaktusa rodziców wspiera ich syn Aleksander Grobelny. - On kwitnie w Polsce, zapewne w jakichś palmiarniach, ale nie wiem czy pan spotka taki okaz z tyloma kwiatami? Tym bardziej w prywatnych chowach - powiedział nam Aleksander Grobelny. Rzeczywiście, kaktus w zewnętrznych warunkach, na podobną skalę żyje tylko w Meksyku, Ameryki Środkowej i Ameryki Południowej. - Rzadko kiedy można zobaczyć takie kwitnięcie. Jak w towarzystwie ktoś się chwali kwiatami, to ja mówię "A takiego nie macie" - mówi z uśmiechem Aleksy Grobelny.
Państwo Grobelni mieszkają w okolicy miejsca, gdzie odbywa się wspomniana wystawa. Tym razem odbyła się 11 lipca pod nazwą XIV Wystawy Zwierząt, Rękodzielnictwa i Produktów Regionalnych. - Na wystawę akurat nie chciał zakwitnąć, a tydzień wcześniej miał 56 kwiatów - dodała Irena Grobelna. - A teraz jest cała kolonia. W tygodniu miał tylko 16. Ludzie mówią, że trzeba mieć rękę do kwiatów, ale sama ręka nic nie zrobi - mówi z uśmiechem Aleksy Grobelny.
Niestety kaktus już przekwitł, ale gdyby ktoś zauważył kwitnięcie, zawsze może zapukać do drzwi państwa Grobelnych i poprosić o zrobienie sobie z nim zdjęcia, z czego goście często korzystają.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?