Areszt dla mężczyzny z powiatu tarnowskiego, który wpadł w zasadzkę łowców pedofili. 40-latek przyznał się do zarzutów

Nowe narzędzie do walki z cyberprzestępczością od CERT Polska

Łowcy pedofili pojawili się w domu mieszkańca Ostruszy, po tym, jak mężczyzna nawiązał kontakt i rozwijał koresnpondencję z tzw. "wabikiem", czyli profilem 13-latki stworzonym na portalu społecznościowym przez Fundację ECPU Polska: ŁOWCY Pedofili.

Grzegorz G. zdając sobie sprawę z tego, że kontaktuje się z małoletnią dziewczynką, poruszał tematy związane z seksem, nie szczędząc przy tym obleśnych i wulgarnych tekstów.

Stosował też próby szantażu, pisząc, że jeśli dziewczynka nie doładuje mu karty telefonu kwotą 30 zł, to całą treść dotychczasowej konwersacji prześle jej matce.

- Stwierdziliśmy, że nie możemy dłużej czekać i postanowiliśmy przeprowadzić priorytetową realizację. Należało to jak najszybciej przerwać, bo istniało zagrożenie dla innych dzieciaków, z którymi też mógł mieć kontakt - podkreśla członek Fundacji ECPU - mówił Alex, członek Fundacji ECPU Polska: ŁOWCY Pedofili, który uczestniczył w akcji zatrzymania 40-latka.

Łowcy o wszystkich swoich ustaleniach powiadomili kryminalnych z tarnowskiej policji, którzy zatrzymali mężczyznę. 40-latek był wówczas pijany, był pod wpływem 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Po wytrzeźwieniu w policyjnej izbie zatrzymań został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie. Tam usłyszał w sumie listę sześciu zarzutów o charakterze pedofilskim. Jak się bowiem okazało, już wcześniej nawiązywał przez internet relacje z małoletnimi dziewczynkami. Miał się dopuszczać wobec nich karygodnych rzeczy.

Śledczy zarzucili mu między innymi, że od czerwca 2022 roku utrwalał treści pornograficzne i przekazywał je osobom poniżej 15 roku życia, a także usiłował doprowadzić do innej czynności seksualnej osoby małoletnie.

- Jest też jeden zarzut doprowadzenia osoby małoletniej poniżej lat piętnastu do innej czynności seksualnej - przyznaje Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Grzegorz D. w trakcie przesłuchania przyznał się do postawionych mu zarzutów, za które grozi mu kara do 12 lat więzienia. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt, do którego tarnowski sąd się przychylił i postanowił o umieszczeniu Grzegorza D. w celi na okres trzech najbliższych miesięcy.

Śledczy zabezpieczyli telefon podejrzanego. Będą teraz sprawdzać, czy nie dopuścił się również innych czynów pedofilskich.

- Ze zgromadzonego obecnie materiału wynika bowiem, że podejrzany mężczyzna ma skłonności pedofilskie - podkreśla prok. Sienicki.