Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arbiter spod Tarnowa gwiżdże Naniemu, Higuainowi, Matuidiemu! W Stanach biega po boiskach MLS, a u nas sędziował w IV lidze [ZDJĘCIA]

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Łukasz Szpala dzięki ciężkiej pracy jest dziś cenionym sędzią piłkarskim w Stanach Zjednoczonych
Łukasz Szpala dzięki ciężkiej pracy jest dziś cenionym sędzią piłkarskim w Stanach Zjednoczonych archiwum prywatne
Jeszcze kilka lat temu Łukasz Szpala z Czarnej Tarnowskiej biegał z gwizdkiem sędziowskim po boiskach ligi okręgowej w Polsce. Dziś gwiżdże w meczach, w których głównymi aktorami są takie gwiazdy, jak Nani, Blaise Matuidi czy Gonzalo Higuain, a w USA jest uważany za ogromny talent sędziowski. O spełnieniu się amerykańskiego snu zdecydowała ciężka praca i odrobina szczęścia.

FLESZ - Firmy mają problem. Dlaczego? Zobacz wyniki badania

od 16 lat

Sześć lat temu Łukasz przyleciał do USA. Jak wielu Polonusów, aby zarobić na chleb, imał się pracy na budowach. Z zamiłowania do piłki nie chciał rezygnować, więc w weekendy był rozjemcą na boiskach, na których grywają amatorskie drużyny polonijne. Mecze amerykańskiej Major League Soccer, czyli najwyższej ligi piłkarskiej w USA, mógł oglądać najwyżej w telewizji. Do czasu jednak.

Łukasz Szpala z Czarnej Tarnowskiej zaczynał jako piłkarz

29-latek pochodzi z Czarnej. Ukończył VII LO w Tarnowie, a później jeszcze uzyskał tytuł inżyniera na tarnowskiej PWSZ. Zdecydowanie największą jego pasją od dziecka była i jest piłka nożna.

Jako zawodnik reprezentował Czarnovię Czarna. Grywał na szczeblu ligi okręgowej. Nie miał jednak szczęścia do zdrowia, często dosięgały go kontuzje.

- Non stop coś łapałem. Trochę mnie to zniechęciło do grania - wspomina dziś tamten okres.

Z futbolu całkowicie rezygnować nie chciał. W 2011 roku zapisał się na kurs sędziowski. Mimo młodego wieku szybko piął się w hierarchii sędziowskiej. Zaczynał od meczy lig młodzieżowych, a trzy lata później jako sędzia główny prowadził już spotkania na szczeblu IV ligi. Był nawet przymierzany jako kandydat do sędziowania rozgrywek III-ligowych, jednak z przyczyn osobistych zdecydował się wyjechać do USA.

Wystarczył kwadrans meczu, aby zrobił dobre wrażenie

Zamieszkał w Chicago, a że z sędziowania nie chciał rezygnować, skontaktował się z Robertem Sibigą - Polakiem, który sędziuje w MLS od kilku lat, a w tym sezonie został wybrany najlepszym arbitrem ligi.

- Bardzo mi pomógł w mojej karierze. Dawał niezbędne wskazówki. Dziś traktuję go jak brata i bardzo wiele mu zawdzięczam - przyznaje 29-latek spod Tarnowa.

Jedną z pierwszych i jak się okazało kluczową radą, było wskazanie turnieju, na którym Łukasz mógł się pokazać w Stanach jako sędzia. W grudniu 2016 roku sędziował mecze podczas turnieju Disney Showcase na Florydzie, w którym rywalizowały najlepsze zespoły młodzieżowe na świecie. Na jednym ze spotkań pojawił się skaut z MLS, który oceniał pracę Łukasza.

- Zauważyłem, że po 15 minutach wyszedł, więc pomyślałem, że już po wszystkim i raczej nie wypadłem dobrze. Ale ku mojemu zdziwieniu na drugi dzień zostałem zaproszony do grupy arbitrów, którzy sędziują profesjonalną piłkę w USA - uśmiecha się Łukasz.

Debiut Szpali w MLS i interesujące rozmowy z Howardem Webem

Początkowo sędziował mecze USL, czyli drugiej ligi w USA oraz rozgrywki piłki kobiecej. Od 2019 roku zaczął już jednak pełnić rolę sędziego technicznego w meczach MLS.

Przełom nastąpił w 2021 roku. Data 3 lipca na zawsze pozostanie w pamięci Łukasza. Wtedy po raz pierwszy jako główny arbiter, sędziował mecz MLS pomiędzy DC United, a Toronto FC.

- Było to niezwykłe przeżycie. Zostałem najmłodszym sędzią MLS w sezonie - wspomina.

W sumie Łukasz był głównym rozjemcą w sześciu meczach MLS. Zrobił pozytywne wrażenie na obserwatorach oraz na swoim głównym przełożonym. A jest nim nie byle kto, bo Howard Webb, zapamiętany przez polskich kibiców głównie z racji podyktowania karnego w ostatniej minucie meczu z Austrią podczas Euro 2008.

- Gdy go poznałem oczywiście zażartowaliśmy z tamtej sytuacji. Ale ogólnie jest to wielki profesjonalista. Mój ostatni mecz w MLS oglądał na żywo z trybun. Później po meczu dogłębnie go analizował, dawał wskazówki. To jest taki człowiek, że można go słuchać w nieskończoność - podkreśla Łukasz Szpala.

Dziś może się pochwalić, że jako arbiter sędziował już mecze, w których grały takie tuzy światowej piłki nożnej, jak Nani, Didier Drogba, Wayne Rooney czy Gonzalo Higuain.

Rodzice nie śpią, żeby oglądać mecze MLS, w których sędziuje Łukasz Szpala

29-latek ma ogromną szansę zostać już od przyszłego roku zawodowym sędzią MLS. Cały czas stawia na swój rozwój i angażuje każdy swój wolny czas w treningi i przygotowania do meczu. Dzięki temu dziś o arbitrze spod Tarnowa mówi się w Ameryce jako o sędzim z ogromnym potencjałem, któremu wróży się nawet międzynarodową karierę.

- Ja tak daleko w przyszłość nie wybiegam. Na obecną chwilę chciałbym trafić na listę sędziów zawodowych MLS i na tym się skupiam. Jak to zrealizuje, będę może myślał o karierze międzynarodowej - mówi skromnie Łukasz Szpala.

Na co dzień wspiera go dziewczyna, z którą mieszka w Chicago oraz rodzice. Mama i tata Łukasza ze względu na różnice czasu zarywają noce, aby obejrzeć wszystkie mecze MLS, których głównym rozjemcą jest ich syn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto