Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

80. rocznica pierwszego transportu do Auschwitz. Coraz więcej wiadomo o więźniach przywiezionych z Tarnowa

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Ranek 14 czerwca 1940 roku. Więźniowie prowadzeni ulicami Tarnowa do transportu do Auschwitz.
Ranek 14 czerwca 1940 roku. Więźniowie prowadzeni ulicami Tarnowa do transportu do Auschwitz. Fot. PMAB
14 czerwca przypada 80. rocznica deportacji pierwszego transportu Polaków do niemieckiego obozu Auschwitz. Coraz więcej dowiadujemy się o losach więźniów z Tarnowa. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, z 728 deportowanych więźniów, wojnę przeżyło 325 osób, zginęło 292, a w przypadku 111 los nadal jest nieznany.

Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów. Otrzymali oni numery od 31 do 758. Pierwszym zarejestrowanym więźniem z transportu w Tarnowie był Stanisław Ryniak, oznaczony numerem obozowym 31.

Dlaczego nie numerem 1? Polacy z Tarnowa nie byli pierwszymi osadzonymi w powstającym obozie. W maju 1940 roku trafiło tutaj 30 niemieckich kryminalistów z KL Sachsenhausen, którzy w Auschwitz objęli rolę więźniów funkcyjnych. Tarnowski transport był jednak pierwszym masowym transportem. Właśnie przybycie polskich więźniów politycznych uważa się za datę funkcjonowania obozu Auschwitz.

W ostatnich kilku latach rodziny byłych więźniów z pierwszego transportu przekazały do muzealnych archiwów dokumenty obozowe wraz z informacjami na temat swoich krewnych.

- Dzięki temu możliwe było ustalenie, że numerem 756 został oznaczony Józef Bałuk. Urodzony w 1890 roku w Krakowie, był długoletnim pracownikiem Polskich Kolei Państwowych. Wiosną 1940 roku został aresztowany w Krakowie, skąd przeniesiono go do więzienia w Tarnowie. Zginął w obozie 18 lutego 1941 roku. W Archiwum zachowała się co prawda fotografia tego więźnia, ale przez szereg lat nie było wiadomo, kogo przedstawia - wyjawił Szymon Kowalski z archiwum Miejsca Pamięci.

Ustalono także tożsamość więźnia nr 657. Pod tym numerem zarejestrowano Zbigniewa Nowotarskiego, urodzonego w 1914 roku w Krynicy. Był on synem Leona Nowotarskiego, wieloletniego dyrektora Zakładu Zdrojowego w Krynicy. Ukończył wydział prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, a następnie kontynuował studia na Uniwersytecie w Strasburgu. Zginął w Auschwitz w 1941 r. Również w tym przypadku Archiwum dysponowało jedynie fotografią obozową, którą teraz można było połączyć z informacjami osobowymi.

Sprawdzono też dwie największe internetowe bazy danych dotyczących ofiar drugiej wojny światowej – niemieckiego Arolsen Archives oraz krajowego Programu „Straty Osobowe i Ofiary represji pod okupacją niemiecką 1939-1945”.

- Dzięki temu, aż w kilkudziesięciu przypadkach możliwe było ustalenie dalszych losów więźniów, zazwyczaj po przeniesieniu do innych obozów oraz - dzięki odnalezieniu powojennych dat śmierci - potwierdzenie faktu przeżycia wojny. W wielu przypadkach uzupełniono lub też skorygowano posiadane wcześniej niepełne dane personalne dotyczące daty, lub miejsca urodzenia - dodał Szymon Kowalski.

Czas zaciera ślady, dlatego oświęcimscy muzealnicy cieszą się każdą nową informacją o byłych więźniach. - Cały czas trwa analiza i poszukiwanie szczegółów w zachowanych archiwalnych dokumentach – zarówno tych pochodzących z naszego archiwum, jak i tych dostępnych w cyfrowych bazach danych innych instytucji, a związanych z historią Auschwitz. Dla nas każdy nowy element, każdy nowy fakt, nawet najmniejszy, jest ważny – stwierdził dyrektor Muzeum dr Piotr M. A. Cywiński.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto