Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

250 lat temu w Tarnowie zaczęła się era zaboru. Konsekwencje obecności Austriaków i ich decyzji pozostały z nami aż do dziś

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Tak Tarnów wyglądał w 1800 roku - w pierwszych latach rządów austriackich. Odwiedził go wówczas znany rysownik i akwarelista Zygmunt Vogel "uwieczniając" miasto na kilku akwarelach i rysunkach
Tak Tarnów wyglądał w 1800 roku - w pierwszych latach rządów austriackich. Odwiedził go wówczas znany rysownik i akwarelista Zygmunt Vogel "uwieczniając" miasto na kilku akwarelach i rysunkach Archiwum/Gabinet Rycin Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego
W tym roku minęło dwa i pół wieku od wkroczenia do Tarnowa wojsk austriackich pod wodzą generała Richarda D’Altona – Irlandczyka w służbie cesarzowej Marii Teresy. Nikt wtedy nie przypuszczał, że podupadłe miasto pod rządami zaborców pozostanie przez kolejne 146 lat i jak bardzo się zmieni.

Wojsko austriackie w Tarnowie. Do miasta wprowadził je... Irlandczyk

Tarnów w XVIII wieku tracił na znaczeniu. Najazdy obcych wojsk, a do tego epidemie i pożary powodowały, że miasto coraz bardziej chyliło się ku upadkowi. Zamieszkiwało je wówczas jedynie ok. 1500 mieszkańców, a pod względem administracyjnym Tarnów podlegał… Pilznu, gdzie znajdowała się stolica cyrkułu (powiatu).

- Wejście Austriaków do Tarnowa nie napotkało jakiegoś szczególnego oporu. Spowodowane było to tym, że mieszkańcy grodu przyzwyczaili się już do tego, że co chwilę ktoś ich najeżdża, łupi, po czym jedzie dalej i zostawia w spokoju. Wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że sytuacja przybierze tym razem zupełnie inny obrót i Austriacy zechcą zostać tutaj na tak długo – zauważa Krzysztof Moskal, tarnowski historyk.

31 lipca 1772 roku wojska austriackie miały wkroczyć do miasta przez Bramę Pilzneńską. Dowodził nim 40-letni generał dywizji Richard D’Alton. Irlandczyk na swoją kwaterę zajął kamienicę przy Rynku 21, łącząc ją z sąsiednią przy Rynku 20. Dzisiaj obie stanowią siedzibę Muzeum Historii Miasta i Regionu – oddziału Muzeum Okręgowego.

- Pozostałością po generale D’Altonie jest obecny, nietypowy układ pomieszczeń z zaokrąglonymi ścianami i dużą ilością drzwi, ale również liczne polichromie na ścianach, które swoją formą i kolorystyką, zdecydowanie różnią się od wcześniejszego wystroju kamienic – przyznaje Dorota Lewicka z tarnowskiego Muzeum Okręgowego.

Uniwersał rozbiorowy Marii Teresy, zawiadamiający tarnowian, że stali się poddanymi monarchii austriackimi, ogłoszono przy odgłosie trąb – na tarnowskim Rynku - ponad miesiąc po zajęciu miasta – w dniu 11 września 1772 roku. W następnym roku przedstawiciele magistratu, kolegiaty tarnowskiej i hrabstwa złożyli w ratuszu przysięgę na wierność monarchii habsburskiej.

Tarnów znalazł się na terenie Królestwa Galicji i Lodomerii, a do miasta zaczęło przybywać coraz więcej urzędników, nauczycieli i duchownych pochodzenia austriackiego, czeskiego i niemieckiego.

- Austriackie wpływy były coraz bardziej widoczne niemal w każdym aspekcie życia. Zaborca coraz mocniej zaznaczał swoją dominację na zawłaszczonym terenie – tłumaczy Krzysztof Moskal.

Pierwsze decyzje zaborców w zajętym Tarnowie

Decyzją gubernatora Galicji i Lodomerii w mieście zakazano odbywania targów w niedziele, przenosząc ich organizację na wtorki i piątki. Władze austriackie wprowadziły też przymusowy pobór do wojska, co spowodowało falę masowych ucieczek młodzieży męskiej za Wisłę.

Z czasem zaczęły pojawiać się kolejne dekrety i decyzje z Wiednia, które wprowadziły duże zmiany w dotychczasowym życiu i wyglądzie miasta. Skutkiem cesarskiego zakazu grzebania zmarłych przy kościołach, na Zabłociu wyznaczono teren pod jeden, zbiorczy cmentarz (Stary), gdzie od końca XVIII wieku chowani byli mieszkańcy Tarnowa. W wyniku kasacji zakonu, miasto opuściły bernardynki, a bernardynom Austriacy odebrali użytkowany od 1468 r. klasztor z kościołem, eksmitując ich do opuszczonego klasztoru żeńskiego.

Wobec rozpoczęcia budowy nowych dróg, rozpoczęła się destrukcja miejskich fortyfikacji, w tym potężnych bram: Krakowskiej i Pilzneńskiej, którymi można było się dostać do miasta.

Wytyczenie nowego układu komunikacyjnego tuż za murami było konsekwencją doprowadzenia do Tarnowa traktu cesarskiego, nazywanego też wiedeńskim – od Białej przy granicy Śląska Cieszyńskiego (dzisiejsza Bielsko-Biała - red.), przez Kraków do Lwowa, który połączył anektowane ziemie polskie z siecią drogową cesarstwa. Z jednej strony była to ulica Lwowska, a z drugiej Śląska (obecnie Krakowska). Aby je połączyć ze sobą, konieczne stało się wykonanie północnego obejścia wzgórza miejskiego nową drogą (obecną Wałową), a od południa ciągu ulic Targowa-Bernardyńska-Szeroka.

Jak pisze w Kronice Tarnowa Krzysztof Moskal, miejski odcinek traktu budowano w latach 1784-85, a prace przy zasypywaniu fos i wyrównywaniu terenu ciągnęły się co najmniej do roku 1814. Działki po likwidacji fortyfikacji sprzedawano pod budowę domów i tak powstały m.in. kamienice wokół obecnej ulicy Wałowej. Wraz z budową traktu cesarskiego wzniesiono kryty dachem, drewniany most na Białej, o charakterystycznej sylwetce, na ówczesne czasu - wybitne dzieło techniki.

Zygmunt Vogel uwiecznił dawny Tarnów na akwarelach i rysunkach

Mniej więcej w tym czasie, Tarnów odwiedził były królewski rysownik i wybitny akwarelista - Zygmunt Vogel, uwieczniając miasto na dwóch akwarelach i dwóch rysunkach, które należą do najstarszych, zachowanych do dzisiaj widoków Tarnowa. Na jednej z nich dostrzec można jeszcze pozostałości świeżo co rozebranej Bramy Krakowskiej i zaczątki nowej drogi wokół miejskiego wzgórza.

Gdy Austriacy wkroczyli do Tarnowa, było to jeszcze miasto prywatne, należące do Sanguszków. W 1787 roku rząd austriacki ostatecznie odebrał księciu Hieronimowi władzę sądową i administracyjną nad miastem, co w praktyce oznaczało, że nie było już ono własnością prywatną, ale przeszło pod wyłączna opiekę rządu wiedeńskiego.

W Tarnowie rozpoczął działalność Sąd Szlachecki, dla siedmiu cyrkułów (powiatów): myślenickiego, sądeckiego, bocheńskiego, tarnowskiego, rzeszowskiego, sanockiego i dukielskiego. Siedziba sądu mieściła się początkowo w kamienicy przy Rynku 4, która później pełnić będzie również rolę pałacu biskupa diecezji tarnowskiej, której powstanie miasto również „zawdzięcza” władzom austriackim.

Cesarz Józef II z wizytą w Tarnowie po drodze na spotkanie z carycą Katarzyną II

11 kwietnia 1787 roku Tarnów odwiedził sam cesarz Józef II Habsburg, w drodze do Chersonia na spotkanie z carycą Katarzyną II. To dowód na to, że miasto zaczynało powoli zyskiwać na znaczeniu, stając się z czasem trzecim w Galicji ważnym ośrodkiem miejskim – po Lwowie i Krakowie.

- Trudno jednoznacznie ocenić wpływ Austriaków na rozwój Tarnowa. Z pewnością miasto sporo im pod tym względem „zawdzięcza”, ale musimy też pamiętać o kontekście politycznym. W końcu to byli zaborcy, którzy Tarnów traktowali jak swoją własność, narzucając mieszkańcom swoje decyzje i prawa oraz język niemiecki w szkołach i urzędach. Dopiero czasy Autonomii Galicyjskiej, od 1867 roku zdecydowanie poprawiły sytuację Polaków w tym względzie, dając im dostęp do wielu swobód, które wcześniej były nie do pomyślenia – zauważa Dorota Lewicka.

To pod zaborem austriackim do Tarnowa dotarła kolej, miasto zyskało gazownię, elektrownię, wodociągi i… tramwaj. Miasto odrodziło się i rozrosło zyskując dziesiątki nowych budynków i kamienic oraz nowe ulice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto