Warsztat na farmie w Smołdzinie zapalił się w piątek wieczorem. Na miejsce przyjechało siedem zastępów straży pożarnej. Wybuchły dwie beczki z ropą i olejem napędowym, a dwie kolejne beczki ze środkami do uprawy roślin strażacy wynieśli z płonących pomieszczeń.
Po kilkunastogodzinnej akcji gaśniczej strażakom udało się opanować żywioł. Na niespodziewane odkrycie, strażacy trafili podczas przeszukiwania spalonych pomieszczeń. W warsztacie znaleźli około 200 sadzonek marihuany. Okazało się jednak, że to tylko niewielka część potężnej uprawy. W zamaskowanych pomieszczeniach policja odkryła ponad 3 tysiące krzaków marihuany różnej wielkości.
- Plantacja była olbrzymia. Marihuana może być warta od 3 do 6 milionów złotych- mówi Robert Czerwiński- Zatrzymaliśmy 3 osoby.
W ręce policji trafiła para Holendrów i pracownik farmy. Plantacja była profesjonalnie zorganizowana, wyposażona w instalacje do nawadniania, nawożenia i przyspieszająca wzrost roślin. Zatrzymanym grozi osiem lat więzienia.
Przeczytaj także: Pijany chciał zdać egzamin
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?