Warszawski instytut odmawia podania jakichkolwiek informacji na temat jej zdrowia. W wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu poszkodowane zostały trzy osoby. Beata Szydło, jej kierowca i ochraniający ją funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Doszło do niego przed godziną 19 w piątek na ul. Powstańców Śląskich pomiędzy galerią Niwa a dworcem kolejowym, czyli na trasie, którą zwykle pani premier wraca do domu.
Czytaj także: Samochodem kierował doświadczony funkcjonariusz
Kolumna trzech samochodów, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. - Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Kierowca limuzyny rządowej próbując uniknąć skutków zderzenia odbił w lewo. Na poboczu uderzył w drzewo - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Prawdopodobnie kierowca seicento widział tylko jeden samochód z błyskającymi światłami. Jak mówią świadkowie kolumna nie miała włączonych sygnałów dźwiękowych.
20-letni kierowca na policji jednak przyznał się do spowodowania wypadku.
Z jaką prędkością jechała kolumna wioząca Beatę Szydło? Kierowca BOR-u twierdzi, że z prędkością 50 km. na godzinę.
Rządowa pancerna limuzyna, audi A8, jest jednak mocno zniszczona.
- By mieć takie uszkodzenia musiałaby mieć na liczniku więcej niż 50 km na godzinę albo być z kartonu - mówią oświęcimianie, którzy przez kilka godzin przyglądali się działaniom policji po wypadku.
Droga została udrożniona dopiero nad ranem.
Autor: Małgorzata Gleń
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?