Wod-Kan Bełchatów nie oferuje filtrów do wody

Oszuści, podający się za pracowników miejskiej spółki Wod-Kan, pojawili się ostatnio w Bełchatowie. Informowali, że przeprowadzają w domach badania wody, bo jest ona zanieczyszczona. Jednocześnie podawali sposób na uzdatnianie wody z sieci. To oczywiście filtr, za który trzeba zapłacić.

Policja ani powiatowy rzecznik praw konsumenta zgłoszeń od pokrzywdzonych na razie nie mają. Szybko od akcji z filtrami odcięły się za to władze spółki Wod-Kan.

- Ktoś z mieszkańców zadzwonił do ujęcia wody i zapytał, czy woda jest czysta, informując, że po domach chodzą ludzie, którzy mówią o zanieczyszczeniu sieci i oferują filtry - mówi Ryszard Błażejewski, wiceprezes Wod-Kan. - Jakiekolwiek powoływanie się przez tych ludzi na Wod-Kan jest nieuprawnione.

W spółce, która dostarcza wodę dla miasta podkreślają, że podstaw do obaw nie ma, bo woda jest na bieżąco kontrolowana.

- Jeżeli ktoś chce założyć sobie filtr, bo jego zdaniem podniesie to komfort jego życia, to proszę bardzo... My uważamy jednak, że nie ma takiej potrzeby, woda z sieci jest czysta i nadaje się do picia - podkreśla Ryszard Błażejewski. - Mamy na to wszelkie dokumenty i potwierdzenia - dodaje.

Piotr Pożerzyński, powiatowy rzecznik praw konsumenta podkreśla, że nawet jeśli ktoś filtr nabył, to w ciągu 10 dni może odstąpić od umowy. Ważne jednak, żeby go nie montować.

- Jeżeli sprzedaż nastąpiła w domu klienta, to w ciągu 10 dni może on odstąpić od umowy, pod warunkiem, że towaru nie używał - mówi rzecznik. - Warto zatem nie zgadzać się na montowanie filtrów i nie używać ich.
Rezydujący w starostwie rzecznik podkreśla, że ci, którzy dali się na filtry naciągnąć, mogą zwrócić się do niego. Rzecznik konsumentów pomoże napisać rezygnację z umowy.

Jak podkreśla, podobnych przypadków jest wiele. Najczęściej oszuści wykorzystują ludzi starszych, naciągając nazmianę operatorów usług telekomunikacyjnych czy dostawców energii.