Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Tarnów. Cieślak: Na osłodę chcemy brąz

Piotr Pietras
Marek Cieślak
Marek Cieślak fot. Andrzej Muszyński
Marek Cieślak, trener żużlowej ekipy "Jaskółek", mówi o przegranej przez tarnowian rywalizacji z Unią Leszno w półfinale Enea Ekstraligi.

Spodziewał się Pan, że nie awansujecie do wielkiego finału?
Wierzyłem, że mimo wielu problemów, z jakimi przyszło się nam zmierzyć, wyjdziemy z tej rywalizacji zwycięsko. Stało się inaczej i przykro mi z tego powodu.

Czy głównym powodem niepowodzenia były tylko kontuzje podstawowych zawodników?
To był zdecydowanie najważniejszy powód, który sprawił, że przegraliśmy półfinał. Przed rewanżowym meczem z Unią Leszno wszystko się nam rozkleiło. Jeszcze kilka godzin przed spotkaniem nie wiedziałem, czy w zawodach wystartuje kontuzjowany Janusz Kołodziej. Gdy pozostali zawodnicy dowiedzieli się o jego ewentualnej absencji, padł na nich blady strach. Widać było, że stracili pewność siebie. Ostatecznie udało mi się namówić Janusza do startu, ale teraz nie wiem, czy był to dobry pomysł.

W którym momencie przegraliście rywalizację z Unią Leszno?
Po dokładnej analizie obu meczów półfinałowych uważam, że walkę o finał przegraliśmy już w Lesznie. Słabiej pojechał tam Artiom Łaguta, pełni swoich możliwości nie zaprezentował także Kołodziej. Kontuzjowani Krzysztof Buczkowski i Martin Vaculik robili co w ich mocy, jednak gdyby jechali w pełni zdrowi, wynik z pewnością byłby dla nas dużo korzystniejszy.

Po rewanżu w Tarnowie zawodnicy narzekali, że po opadach deszczu tor nie był waszym atutem.
Nawierzchnia toru rzeczywiście nie była taka jak zawsze. Opady sprawiły, że nie mogliśmy dobrze przygotować się do rewanżu, ale nie jest to dla nas żadne usprawiedliwienie.

Nie był Pan zaskoczony słabą postawą debiutującego w zespole Jacoba Thorssella?
Szwed wcale nie pojechał tak źle. W pierwszym biegu, gdy jechał na prowadzeniu, w jego motocyklu zerwał się łańcuch. Później źle dobrał przełożenie. Mimo wszystko, powinienem mu dać szansę jeszcze w biegu nominowanym, to był mój błąd.

Czy przed meczami o brąz z Falubazem Zielona Góra da Pan radę zmobilizować zespół?
Musimy wziąć się w garść. Cieszę się, że do drużyny wraca Greg Hancock, który potrafi zmobilizować kolegów do walki nawet w najtrudniejszych chwilach. Chcemy wygrać z Falubazem i choć na osłodę zdobyć brązowy medal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto