Trudna walka z szatanem. W Tarnowie przybywa egzorcystów

Egzorcyści w diecezji tarnowskiej mają coraz więcej pracy. Nasiloną aktywność szatana dostrzegł ordynariusz tarnowski bp Andrzej Jeż, który ostatnio mianował kolejnych dwóch kapłanów do pomocy osobom opętanym.

Diabeł nie śpi

Jak przekonują w kurii, powołanie nowych egzorcystów niemal w przeddzień Halloween jest zbiegiem okoliczności. Ale ksiądz Ryszard Nowak, rzecznik biskupa Jeża, zaznacza, że kultywowanie takich obyczajów może być „furtką” dla złych mocy.

- Działanie szatana w świecie jest permanentne, to znaczy, że cały czas jesteśmy narażeni na jego wpływ - przestrzega ks. Nowak. - Najlepszym środkiem zaradczym, aby skutecznie opierać się działaniu zła, jest regularne przystępowanie do sakramentu pokuty i przyjmowanie komunii świętej.

Uwolnienie opętanej osoby z mocy zła wymaga nieraz wiele czasu i nakładu sił

Kapłani-egzorcyści pracują w różnych częściach diecezji, aby wierni mieli do nich jak najbliżej. O opętaniu przez diabła świadczyć ma m.in. to, że ktoś wypowiada wiele słów w nieznanym sobie języku, wyjawia sprawy dalekie i ukryte, wykazuje siły nieproporcjonalne do wieku albo przekraczające naturalne możliwości. Pod uwagę brane są również inne zachowania - na przykład gwałtowna nienawiść do Boga, do imienia Jezus, Najświętszej Maryi Panny i świętych, do Kościoła, słowa Bożego, sakramentów i świętych obrazów.

Woda święcona do picia

- Zawsze rozpoczynam rozmowę z taką osobą od wspólnej modlitwy, podczas której dyskretnie obserwuję jej zachowanie - opowiada ks. Stefan Irla, jeden z siedmiu egzorcystów z tarnowskiej diecezji. - Dobrą metodą jest podanie osobie opętanej wody święconej do picia, nawet dolewając jej do herbaty. Nie wypije jej, a jeśli nawet weźmie ją do ust, to zacznie nią prychać i pluć.

W ciągu roku przyjeżdża do niego okołu dwustu wiernych. Kilka, a nawet kilkanaście to, jak twierdzi, osoby opętane przez szatana. Posługa egzorcysty jest czasochłonnym zajęciem, a kapłani muszą dzielić ją z innymi zadaniami w parafiach czy instytucjach diecezjalnych. Ks. Irla nie zdradza konkretnych przypadków opętanych osób. Z jednej starał się wypędzić złego ducha siedem lat. Ks. Nowak dodaje, że rozeznanie konkretnej sytuacji i uwolnienie kogoś z mocy szatana wymaga dużego zaangażowania i nakładu sił. Często potrzeba wielu spotkań.

Potrzebna charyzma

Egzorcystą może zostać każdy kapłan, ale ze względu na specyfikę tej posługi biskup diecezjalny wybiera duchownych, którzy mają odpowiednie predyspozycje. - Ksiądz, który ma stosować egzorcyzmy, powinien odznaczać się głęboką duchowością, wiedzą, a także osobistą świętością, gdyż ma walczyć ze złem, ma wprost stawiać czoło szatanowi - zaznacza ks. Nowak. - To bardzo trudne zadanie, które wymaga również posiadania odpowiedniej charyzmy.

Ks. Piotr Studnicki, zastępca rzecznika prasowego archidiecezji krakowskiej
W naszej archidiecezji jest ośmiu egzorcystów i na razie nie ma planów, by powoływać nowych. W pierwszej kolejności każda osoba, która się do nas zgłasza i prosi o kontakt z egzorcystą, jest kierowana na rozmowę do jednego z dwóch kapłanów, jezuitów. Oni oceniają, czy rzeczywiście mamy do czynienia z podejrzeniem opętania, czy to problem duchowy, czy może raczej człowiek potrzebuje kontaktu z psychologiem, psychiatrą. Każdego, kto przychodzi do nas, traktujemy z dyskrecją, ponieważ to delikatne sprawy.
To, że mamy więcej egzorcystów niż w Tarnowie, nie musi świadczyć o tym, iż u nas ich pomoc jest potrzebniejsza. Nasza diecezja jest duża, mamy wielu wiernych - i to pewnie również nie jest bez znaczenia. Nie ścigamy się z innymi diecezjami. Po prostu mamy drużynę gotową do posługi.