Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TK - Rolnicy: tak dla ewolucji KRUS, nie dla rewolucji

Monika Kaczyńska
Trybunał Konstytucyjny uznał, że opłacanie przez budżet państwa składek zdrowotnych za wszystkich rolników narusza równość obywateli wobec prawa. Dał państwu 15 miesięcy na zmianę tej sytuacji.

W uzasadnieniu sędziowie podkreślili, że o regulowaniu składek zdrowotnych przez budżet państwa w żaden sposób nie decyduje sytuacja majątkowa rolników. Z tego rodzaju wsparcia korzystają więc zarówno rolnicy bardzo zamożni, jak i tacy, których faktycznie nie byłoby stać na opłacenie tej składki.

Zwolennicy likwidacji Kas Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego niemal ogłosili zwycięstwo. To jednak zdecydowanie przedwczesne. Jeśli chodzi o składkę zdrowotną KRUS, podobnie jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, pełni jedynie rolę pośrednika. Tyle że o ile ostatni przekazuje NFZ składki płacone przede wszystkim przez ubezpieczonych, a tylko w niewielkiej części pochodzące z budżetu państwa, o tyle wszystkie pieniądze, które przekazuje do NFZ KRUS pochodzą z budżetu. Składka na leczenie rolników jest równa cenie pół kwintala żyta na każdy hektar przeliczeniowy gospodarstwa. Gdyby wpływała ona bezpośrednio z kieszeni rolników, budżet państwa zaoszczędziłby 1,5 miliarda złotych (czyli niespełna 10 proc. dotacji przekazywanej na KRUS).

- Wyrok trybunału nie dotyczy w ogóle ubezpieczenia społecznego - zwraca uwagę Mirosława Kaźmierczyk, zastępca dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Poznaniu. - Jeśli chodzi o pieniądze przekazywane NFZ jesteśmy tylko pośrednikiem.

Jak w praktyce będzie wyglądało uzależnienie od dochodów rolników wspieranie bądź nieopłacanie przez nich składek zdrowotnych? Tego nikt dziś nie jest w stanie określić. Jednym z podstawowych problemów jest to, że 97 proc. rolników nie musi ewidencjonować dochodów, nie wiadomo więc w praktyce, ile zarabiają.

Kolejna kwestia, ściśle z nią związana, to niemożność odliczenia składek na ubezpieczenie zdrowotne od podatku. Ci, którzy wypełniają PIT-y mogą to robić. Rolnicy zaś potencjalnie mogliby odliczać je od podatku rolnego, ale wymagałoby to dodatkowych uregulowań.

I wreszcie problem ustalenia faktycznego statusu majątkowego 3 milionów osób, które są objęte opieką medyczną dzięki składkom przekazywanym przez KRUS.

- Tu sprawa jest złożona - zwraca uwagę Grzegorz Wysocki z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - Na wsi plagą jest ukryte bezrobocie. Osoba, która ma hektar ziemi, może ewentualnie produkować na własne potrzeby, ale nie zarobkowo. Jeśli nie ma innego tytułu do ubezpieczenia, jest zobowiązana do ubezpieczenia się w KRUS. Jednocześnie nie ma prawa do świadczeń z pomocy społecznej i tym podobnych z kieszeni podatnika. Dla takich ludzi KRUS ma charakter socjalny. Czy należy ich z niego wyłączyć i stworzyć oddzielny fundusz o takim charakterze? To może być jakieś rozwiązanie.

Wysocki, podobnie jak większość innych przedstawicieli środowisk rolniczych, nie ma raczej wątpliwości, że KRUS powinien się zmieniać.

- Trzeba jednak podejść do sprawy spokojnie i realistycznie - przekonuje. - Z dnia na dzień wrzucenie rolników do powszechnego systemu niczego nie rozwiąże.

Zresztą, jak podkreśla, rolnicy nie są jedyną grupą, za którą składki zdrowotne reguluje budżet państwa. Oprócz nich podatnik funduje leczenie żołnierzom służby zasadniczej i kandydatom na żołnierzy zawodowych, matkom na urlopach wychowawczych, bezdomnym, bezrobotnym, kombatantom, uczniom oraz studentom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto