Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Solskiego Tarnów: W "Solskim" można odetchnąć "Tlenem"!

Marek Zięba
Młoda reżyserka zaprosiła do spektaklu równie młodą ekipę.  Całość wyszła ciekawie, choć multimedialne projekcje momentami przytłaczały aktorów
Młoda reżyserka zaprosiła do spektaklu równie młodą ekipę. Całość wyszła ciekawie, choć multimedialne projekcje momentami przytłaczały aktorów Paweł Topolski
Na scenie underground młoda, zdolna aktorka i bardzo młoda reżyser Zofia Zoń zaproponowała spotkanie z prozą uznanego w Polsce i na świecie rosyjskiego aktora, dramaturga i reżysera Iwana Wyrypajewa. Sztuka nosi prosty i intrygujący tytuł - "Tlen". Jak wszystkie dramaty Wyrypajewa, także ten, traktuje o trzewiach naszego życia, a podany jest w poetyce intrygującej mieszanki Tarantino-Tarkowski.

Reżyser Zoń Zofia do współpracy zaprosiła młodą i niewątpliwie zdolną ekipę z Tarnowa(Tomasz Gawroński, Piotr Czarniecki, Gabriela Sipiora, Tomasz Gawroński, Patryk Zimończyk) oraz aktora nieprofesjonalnego, w jak najlepszym znaczeniu tego słowa, z Nowego Sącza (Jakub Węgrzyn).

Eksperyment się powiódł, a sama Zoń Zosia, nareszcie mogła pokazać coś więcej ze swojego talentu i to "coś" sama wyreżyserować! Ale uwag kilka się należy. Przestrzeń spektaklu ogranicza podłoga mniej więcej 4x5 metra. Scenografię stanowią dwa krzesła, dwa mikrofony i ściana - ekran dla multimediów, które to dopełniają jej całości i to z iście zegarmistrzowską precyzją w zamierzeniu, bo w wykonaniu już trochę t a precyzja zawodzi.

Tu kłania się bowiem stara prawda, że zawsze coś kosztem czegoś. W tym przypadku kosztem aktorów, bowiem środek ciężkości przesunięty na multimedia. Zbudowana z prostych, mocnych znaczeń projekcja, momentami jest za głośna, przytłacza grę i głosy aktorów. W momentach kiedy multimedia "nie grają" jest znacznie ciekawiej, bardziej teatralnie.

Ten brak właściwego, trafionego rozłożenia środków wyrazu wynika pewnikiem z rzeczy prostej - braku doświadczenia młodej reżyser i braku możliwości przyjrzenia się granej przez nią roli z pozycji reżyserskiego krzesła. Inną sprawą jest, że żeby pokazać, zagrać "trzewia życia" Wyrypajewa, coś o tych trzewiach trzeba wiedzieć, z doświadczenia. Same dobre chęci to za mało i może dlatego "Tlenowi" Zofii Zoń brak mocy, tytułowego tlenu, który życie napędza. Całość w swojej formie bliższa jest teatralnej alternatywie, awangardzie i nie wiem czy nie warto by pójść w stronę tradycyjnego teatru?

Spektakl wart jest ceny biletu, a Zoń Zofia poprawnie rozpoczęła swoją reżyserską drogę, pokazując że jak każda kobieta jest biorcą tlenu. Czy na tej reżyserskiej drodze okaże się jego (tlenu) dawcą, pokaże czas. Póki co na scenie underground Solskiego zdarzył się spektakl ciekawy w treści i formie. Można odetchnąć.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto