Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowiec. Chcą bronić dzieci przed kłębami dymu

Robert Gąsiorek
Przedszkole Tarnowiec
Rodzice przedszkolaków z Tarnowca biją na alarm. Odkąd trwa sezon grzewczy, placówkę podtruwają wyziewy pobliskiej kotłowni.

Kolorowy budynek Niepublicznego Przedszkola w Tarnowcu o poranku zasnuwa szary, gryzący dym, wydobywający się z komina stojącego nieopodal budynku gospodarczego.

Taki widok rodzice zastają codziennie, odkąd firmy sąsiadujące z przedszkolem rozpoczęły sezon grzewczy. Odprowadzający pociechy do placówki truchtem przebijają się przez trujące opary, by jak najszybciej znaleźć się w budynku.

- Smród jest potworny. To, co wydobywa się z komina budynku po byłym sklepie GS, uniemożliwia swobodne oddychanie, wywołuje kaszel, łzawienie oczu. Swąd spalenizny przenika odzież i włosy - denerwuje się Joanna Krok-Dyka, mama 3-letniej Laury.

Do przedszkola uczęszcza aż 120 dzieci, nie tylko z Tarnowca. Ich rodzice obawiają się, że kopcący komin negatywnie odbije się na zdrowiu maluchów.

- Chodzi nam o bezpieczeństwo dzieci - podkreśla Renata Plebanek, mama 3,5-letniego Filipa. Ludzie mają podejrzenia, że w piecu pobliskiego budynku pali się niekoniecznie węglem.

- W swoim domu korzystam z węgla, ale jakoś nie zadymiam całej okolicy - dowodzi Mariusz Choczyński, tato 2,5-letniego Filipa. Na nic interwencje dyrekcji przedszkola w Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska „Gumniska” w Tarnowie, do której należy budynek. Bez echa pozostała sugestia, by przynajmniej podwyższyć komin o kilka metrów.

- Nie jesteśmy w stanie na telefon wykonać tak kosztownej inwestycji - mówi Piotr Tarza, prezes GS-u. Problem z dymem pojawia się tylko podczas rozpalania w piecu. Przedszkole jest akurat położone w takim miejscu, że przy niskim ciśnieniu, wiatr zawiewa dym w jego stronę - przyznaje.

Według prezesa budynek spełnia wszystkie wymogi, a instalacja grzewcza pomyślnie przechodzi wszelkie przeglądy techniczne oraz kominiarskie.

Sytuacji nie zmieniają nawet prośby o interwencje straży gminnej. Choć było ich już kilkanaście, komin wciąż dymi.

- Nigdy nie ujawniliśmy, aby w piecu spalane były nieczystości albo odpady. Wykorzystywano tam wyłącznie węgiel, co nie jest zabronione - tłumaczy Marian Marszałek komendant straży gminy Tarnów.

W budynku GS urzęduje obecnie trzech najemców. Jeden z nich proponował zmianę systemu ogrzewania.

- Ogrzewanie gazowe wiązałoby się z wysokimi kosztami. W dodatku najemcy musieliby płacić drożej za ogrzewanie, co mogłoby się im po prostu nie opłacać - przekonuje prezes GS. Rodzice i dyrekcja nie dają jednak za wygraną i chcą wymusić na spółdzielni zmiany.

- Rozprzestrzeniający się dym na pewno nie sprzyja zdrowiu - mówi Krystyna Gołębiewska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Zapewnia, że zleci w Tarnowcu kontrolę stanu powietrza, jeśli mieszkańcy zgłoszą oficjalnie interwencję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto