Ostatnie badania wody z popularnego wśród tarnowian źródełka na Rzędzinie nie wykazały w niej szkodliwych dla zdrowia ludzi bakterii. Mimo to każdego, kto przychodzi tutaj nalać jej sobie do butelek, wciąż wita tablica z napisem, że woda jest niezdatna do picia. - No to jak to jest z nią naprawdę. Można ją pić czy nie? - pytają coraz bardziej zdezorientowani stali bywalcy źródełka.
Ujęcie zamknięto we wrześniu, gdy okazało się, że czerpana masowo przez tarnowian i mieszkańców okolicznych wsi woda z ujęcia zawiera bakterie z grupy coli. Decyzja Tarnowskich Wodociągów spotkała się z lawiną protestów korzystających z niego osób. Kurki odkręcono na nowo po tym jak do Wodociągów przyszła grupa kilkunastu osób i zagroziła okupacją ich siedziby, jeśli nie zmienią zdania.
- Rozmawiałem z tymi ludźmi. Przekonywałem, że to dla ich dobra i zdrowia. Ja mówiłem jednak swoje, a oni swoje - mówi Piotr Frysztak, wiceprezes Tarnowskich Wodociągów.
Konsekwencją burzliwego spotkania było to, że przy ujęciu stanęła pokaźna tablica z informacją, że woda jest niezdatna do picia.
Z butelkami na rowerze
Przy źródełku ruch jest cały czas. Co chwilę ktoś podjeżdża tu z plastikowymi butelkami na rowerze lub wyjmuje po kilka-kilkanaście z bagażników samochodów i napełnia wodą.
- Ja gotuję ją na wszelki wypadek, ale znam osoby, które piją ją prosto z kranu, nieprzegotowaną i dobrze się mają. Mało tego. Jeden z moich znajomych przekonuje, że ma ona właściwości lecznicze i odkąd zaczął ją pić regularnie nie ma problemów z nerkami - opowiada tarnowianin Leszek Nowicki.
Inni, których spotkaliśmy przy źródełku, zachwalają jej wyjątkowy smak. - Ta woda nie psuje się i nie wytrąca się z niej kamień podczas gotowania w saganie - przekonuje małżeństwo, które przyjechało po nią z Jodłówki-Wałek.
Woda wolna od bakterii
Grudniowe badania wody pokazały, że jej jakość w porównaniu z wynikami z września, zdecydowanie się poprawiła.
- Może być ona bez obaw spożywana przez ludzi po wcześniejszym przegotowaniu. I taka adnotacja powinna zostać umieszczona przez Wodociągi przy źródełku. Dziwię się, że jeszcze jej tam nie ma - mówi Danuta Izajasz z tarnowskiej stacji sanepidu. O właściwościach leczniczych wody czerpanej przy Orkana nic jej jednak nie wiadomo. - Wiara czyni cuda, ale w tym przypadku nie ma żadnych podstaw do tego, aby sądzić, że to może być zasługa picia akurat tej wody - dodaje Izajasz.
- To ujęcie to nie nasza własność, więc nie możemy wziąć odpowiedzialności za wodę, która z niego wypływa, a ludzie ją zabierają do swoich domów. Jeżeli ktoś na to się decyduje, musi mieć świadomość tego, że robi to na własne ryzyko - odpowiada Piotr Frysztak. Sugeruje, że tablicę - jeśli już - to powinno wymienić miasto, jako właściciel terenu, na którym działa ujęcie, a nie spółka. W magistracie nikt wczoraj nie potrafił jednak powiedzieć, czy i kiedy się to stanie.
Ponieważ temat źródełka wywołuje wciąż duże emocje, Wodociągi zadeklarowały, że będą badać jakość znajdującej się w nim wody co miesiąc, a nie raz do roku, jak to było do tej pory. Z aktualnymi wynikami pomiarów będzie można zapoznać się na stronie internetowej spółki (www.tw.tarnow.pl) w specjalnej zakładce: Źródełko przy Orkana.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?