Trzej mężczyźni doprowadzani wczoraj do budynku prokuratury, mieli smętne miny. W asyście policjantów, skuci kajdankami, wzrok wbijali w ziemię. Usłyszeli zarzut uszkodzenia mienia.
Strzelaninę z broni pneumatycznej na ulicach Tarnowa, a także w Ładnej i Koszycach Wielkich, urządzili sobie w nocy z piątku na sobotę. W sumie śruty uszkodziły blisko 50 pojazdów. Wśród nich były również trzy prywatne pojazdy policjantów z Komisariatu Tarnów-Centrum. - Gdyby to miała być zemsta, nie zostałoby uszkodzonych kilkadziesiąt innych samochodów - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej komendy.
Jakub N., Mateusz A. oraz Dariusz O. zostali zatrzymani w swoich domach w sobotnie popołudnie. Ostatni z nich próbował ukryć się przed policjantami na strychu. Śledczym na razie nie udało się znaleźć broni, z której strzelali sprawcy. - Przy jednym z nich znaleziono jednak fakturę zakupu pistoletu pneumatycznego, którego prawdopodobnie użyto - zaznacza Marcin Stępień, prokurator rejonowy w Tarnowie.
Nie zdradza treści zeznań, ani motywu, jakim kierowali się mężczyźni. - Każdy z nich umniejszał swoją rolę w przestępstwie - dodaje.
Wszyscy trzej byli już wcześniej notowani. 27-letni Jakub N. i 34-letni Dariusz O. zasłynęli w połowie grudnia w związku ze sprawą kradzieży volkswagena polo w Nowodworzu. Przetransportowali pojazd do garażu na terenie miasta i tam rozebrali go na części. Zapomnieli jednak wcześniej wyłączyć kamerę monitoringu, która nagrała całe przestępstwo.
Policjanci, po zatrzymaniu złodziei, upublicznili kompromitujący ich zapis z monitoringu, który pokazywano później w serwisach ogólnopolskich telewizji oraz na internetowych portalach. Jakub N. i Dariusz O., zanim zdążyli dobrowolnie poddać się karze za to przestępstwo, wraz z 35-letnim kompanem z gminy Skrzyszów urządzili akcję strzelania do zaparkowanych samochodów.
Prokurator wystąpił wczoraj do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące Dariusza O. oraz Jakuba N. Po połączeniu sprawy kradzieży z ostrzeliwaniem samochodów, grozi im kara nawet 10 lat więzienia. Mateusz A. pozostaje pod dozorem policji i nie może opuszczać kraju. Musi się też liczyć z perspektywą spędzenia za kratkami 5 lat.
Według ekspertów, konsekwencje strzelaniny mogły być o wiele poważniejsze. Broń pneumatyczna stanowi bowiem zagrożenie także dla ludzi. - Jeśli śrut trafi w miękkie i bardzo wrażliwe części ciała, jak chociażby potylica lub oczy, stanowi zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale również życia - mówi Jarosław Jędrzejczyk z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni, specjalizujący się w zagadnieniach bezpieczeństwa wewnętrznego.
ZOBACZ TAKŻE: Zmiany w segregacji śmieci - co nas czeka?
źródło: naszemiasto.pl
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?