Zaledwie ośmioro radnych poparło udzielenie absolutorium za 2014 r. prezydentowi Tarnowa Romanowi Ciepieli. Dwukrotnie liczniejsza była grupa tych, którzy w najważniejszym głosowaniu roku powiedzieli "nie", mimo tego, że Ciepiela rządził miastem w ub.r. tylko przez trzy tygodnie. Co ciekawe, 12 miesięcy wcześniej radni nie widzieli przeszkód, by udzielić absolutorium Ryszardowi Ścigale, krótko po tym, jak opuścił tymczasowy areszt.
Absolutorium to ocena, czy w poprzednim roku prezydent prawidłowo realizował budżet miasta. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała w tej sprawie opinię pozytywną.
Radni opozycji mieli jednak zastrzeżenia. Na przykład co do zaciągnięcia przez miasto w ostatnich dniach 2014 r. aż 30 mln zł kredytów, mimo tego, że w budżecie znajdowała się pula wolnych kilkunastu milionów złotych rezerwowych środków. Nie przekonały ich tłumaczenia, że kredyty potrzebne były na bieżące funkcjonowanie szkół i innych miejskich jednostek, w tym na styczniowe wypłaty oraz "trzynastki".
Kredytowy pretekst?
Opozycja wytknęła też prezydentowi małe dochody, jakie ma miasto z mienia. - Nie chodzi o sprzedawanie majątku miasta, tylko o dochody z biletów, opłat za zajęcie pasa drogowego, czynszów za wykorzystanie budynków - wylicza Jacek Łabno.
- To tylko szukanie pretekstów dla nieudzielenia absolutorium - ripostuje Bartłomiej Babuśka, szef klubu PO.
Ciepiela pełnił funkcję prezydenta przez trzy ostatnie tygodnie grudnia. Przez resztę ub.r. formalnie szefem samorządu był Ryszard Ścigała. Ale z powodu aresztowania i zawieszenia, jego obowiązki pełnił wiceprezydent Henryk Słomka-Narożański.
Opozycja nie uznała tego za powód do ulgowego potraktowania Ciepieli. Za udzieleniem mu absolutorium głosowało tylko 8 rajców (PO, SLD i radna Grażyna Barwacz z "Tarnowian"). Przeciwko było 16 radnych (klub PiS, radny Jan Niedojadło z "Tarnowian" oraz Marek Ciesielczyk z "Oburzonych"). - To zapewne decyzja polityczna, a nie merytoryczna - komentuje Roman Ciepiela.
Wynik głosowania niczym mu nie grozi. - Brak absolutorium otwierałoby możliwość zorganizowania referendum w sprawie odwołania szefa samorządu, gdyby od objęcia przez niego rządów minęło więcej niż 9 miesięcy - mówi Artur Słowik, wicedyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.
Oddadzą miliony
Roman Ciepiela rządzi tymczasem Tarnowem dopiero niespełna 7 miesięcy. Mimo porażki z absolutorium, odniósł pewien sukces. Dwukrotnie radni odmawiali mu zgody na zwrot unijnej dotacji do budowy słynnego łącznika autostradowego. Teraz się zgodzili. Kluczowe znaczenie miało zachowanie klubu radnych PiS. Krytykując pomysł, radni tego ugrupowania wstrzymali się w decydującym momencie od głosu. Ciepieli wystarczyły więc głosy PO i SLD.
Miasto odda zatem 17 mln zł dotacji na łącznik, a Zarząd Województwa Małopolskiego odda Tarnowowi 15 mln zł z tej puli na trzy inne gotowe już drogowego inwestycje (ul. Mickiewicza, ul. Spokojna, rondo na ul. Chemicznej).
Operacja ma zapobiec konieczności zwrotu ponad 80 mln zł do unijnej kasy, gdyby przed sądem zapadły wyroki skazujące w aferze związanej ze zmową przetargową.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?