Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów reklamuje się spotem w telewizji

Paweł Chwał
W sumie 547 razy w ciągu tygodnia na antenie ponad dwudziestu stacji telewizyjnych  wyświetlone zostały spoty promujące Tarnów.
W sumie 547 razy w ciągu tygodnia na antenie ponad dwudziestu stacji telewizyjnych wyświetlone zostały spoty promujące Tarnów. fot. archiwum
Krótki, 15-sekundowy filmik, pokazuje tarnowski Rynek z lotu ptaka, na który spada kolorowa piłka plażowa. Chwyta ją mała dziewczynka, która biegnie z nią m.in. na małe schody, przy których spotyka parę tancerzy.

W międzyczasie widzimy migawki z imprez, które odbywały się w Tarnowie, a spot kończy się słowami: "Słońce mieszka w Tarnowie - polski biegun ciepła".

- Dzwoniły do mnie osoby z bardzo różnych miejsc w całym kraju, a nawet z zagranicy, które film zobaczyły w telewizji i bardzo im się ta forma promocji miasta spodobała. Pojawiły się nawet głosy, że gdyby nie było informacji o tym, że chodzi o Tarnów, to spokojnie można byłoby sądzić, że jest to reklama któregoś z włoskich, śródziemnomorskich miasteczek - opowiada Maria Zawada-Bilik, dyrektorka Wydziału Marki Miasta.

Spot powstał z nakręconego kilka lat temu na zamówienie miasta, ponadtrzyminutowego filmu promującego Tarnów. W oryginale wystąpili m.in. tarnowscy urzędnicy (np. Grzegorz Gotfryd), a nawet prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała. W mocno skróconej wersji, która prezentowana była od 11 do 18 lipca na antenie m.in. AXN, TVN 24, Discovery Channel, TVN Style, MTV Polska, nSport, Animal Planet czy Ale Kino+, scen z udziałem urzędników nie było.

- Mogliśmy wybierać pomiędzy tym, że wyświetlimy góra kilka razy reklamówkę miasta w pełnej wersji albo postawimy na intensywną kampanię. Dzięki temu, że skróciliśmy spot do 15 sekund, Tarnów był w tym czasie rzeczywiście widoczny w telewizji. W ciągu tygodnia wyemitowano go ponad 500-krotnie - mówi Maria Zawada-Bilik.

To pierwsza o tak dużym zasięgu kampania promocyjna Tarnowa w telewizji. Kosztowała miasto w sumie 22 tysiące złotych. W przeliczeniu daje to niewiele ponad 40 złotych za emisję każdego ze spotów, co jest porównywalne z ceną emisji reklamy w lokalnej stacji radiowej.

To właśnie atrakcyjna cena sprawiła, że miasto skusiło się na propozycję dotarcia za pośrednictwem szklanego ekranu do setek potencjalnych turystów, którzy zachęceni reklamą, być może jeszcze w te wakacje przyjadą zobaczyć polski biegun ciepła (miasto nadal promuje się tym sloganem, choć w świetle ostatnich afer niektórzy złośliwie twierdzą, że jest to polski biegun, ale... korupcji).

- Kilka lat temu, gościliśmy grupę dziennikarzy z Japonii. Pokazaliśmy im miasto, porobili zdjęcia i odjechali - opowiada Marcin Pałach, dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji. Po jakimś czasie, przez przypadek, wpadł mu w ręce japoński przewodnik po Europie Centralnej, w którym na kilku stronach dokładnie opisany został Tarnów. - Japończycy, którzy wcześniej jedynie przejeżdżali przez miasto w drodze do Zalipia, teraz obowiązkowo zatrzymują się również u nas. Oglądają Rynek, ratusz, katedrę, chodzą po Burku i Starym Mieście - wylicza.

Tarnów turystycznie dużo zyskał dzięki autostradzie, choć bliskość Krakowa nie jest w tym przypadku atutem. - Rzadko zdarza się, aby ktoś tutaj nocował. Wpadają góra na kilka godzin i najczęściej tego samego dnia wracają do hoteli w Krakowie - zauważa Marcin Pałach.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto