Ta choroba jest zaraźliwa. To miłość do świata, życia, a co najważniejsze do gór.
- Jest to bardzo pozytywna przypadłość. Mam nadzieję, że nigdy nie zostanę uleczony - śmieje się Marcin.
Policjant nie ukrywa, że chciałby zostać pierwszym tarnowianinem, który zdobył tzw. Koronę Ziemi i dołączyć do grona niewielu Polaków, którzy tego dokonali.
Czytaj także: Policjanci pojeżdżą nową kia sorento
Podróżnik zrobił już pierwszy krok w tym kierunku. Zdobył afrykański szczyt - Kilimandżaro. - Zaglądałem ostatnio do życiorysów polskich alpinistów i prawie każdy z nich zaczynał swoją drogę na Koronę od Kilimandżaro. Jestem więc pełen optymizmu i wiary w to, że mi się to uda.
Góry dają mu siłę i dostarczają niesamowitych przeżyć.
- Kiedy wchodziłem na Kilimandżaro i stanąłem na szczycie, spod okularów popłynęły mi łzy - opowiada. I dodaje, że nie pamięta, kiedy ostatni raz płakał ze szczęścia.
Pomysł zdobycia Korony Ziemi zrodził się w czasie podróży do Nepalu. Marcin trafił wówczas do magicznego sanktuarium w Himalajach.
- W tym miejscu poczułem niesamowitą atmosferę. Obracałem się wokół własnej osi i widziałem tylko siedmio- i ośmiotysięczniki - wspomina.
Tarnowianina zachwycił również wschód słońca, którego widok pamięta do dziś. Wspomina też, że spojrzał wtedy na szczyty i pomyślał, że chciałby w niedalekiej przyszłości postawić stopę na jednym z nich.
- Po powrocie do Polski podzieliłem się swoimi przemyśleniami z rodziną i przyjaciółmi. Spojrzeli na mnie z niedowierzaniem i powiedzieli wprost, że chyba mi odbiło - relacjonuje z uśmiechem.
Reakcja i niedowierzanie najbliższego otoczenia zdopingowało Marcina, który zdecydował wtedy, że zrealizuje swoje marzenia na przekór opinii innych.
W przyszłym roku wybiera się na Aconcaguę. Planuje też zdobyć Elbrus na Kaukazie.
Wspinaczka to dla niego forma walki z samym sobą, a przede wszystkim z własnymi słabościami.
- Kiedy wchodzę na szczyt walczę. Przeżyłem już ciężką chorobę podczas wyprawy w Himalajach, ale ją przezwyciężyłem. Byłem z siebie naprawdę dumny - wspomina.
Podróżnik przełamał nie tylko fizyczne bariery swojego organizmu, ale również psychiczne. Przewodnik, który towarzyszył mu w jednej z podróży, zwątpił w jego siły, ale Marcin się nie poddał.
- Moja walka z chorobą wywarła na nim ogromne wrażenie. Kiedy zeszliśmy ze szczytu, zwrócił się do mnie i powiedział, że góry mam w sercu - dodaje policjant.
Marcin potwierdza, że przewodnik miał aboslutną rację. Mało tego, zaraził go górami... już na zawsze.
Tarnowianin chciałby zdobywać kolejne szczyty Korony Ziemi. Szuka strategicznego sponsora, bo wie, że bez pieniędzy trudno zorganizować jakąkolwiek wyprawę.
- Na razie, wystawiłem na sprzedaż swój samochód. Bez niego mogę żyć, bez podróży... nie - kończy i już planuje kolejne wyprawy.
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Tarnowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Quadem najechali na szpitalMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?