Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów pilnie potrzebuje nowych autobusów!

Paweł Chwał
- Proszę zajrzeć do warsztatu: mercedes, jelcze, volvo, ale otokarów nie ma. To znaczy, że są sprawne i jeżdżą po mieście - mówi Jerzy Wiatr (na zdj. w białej koszuli). W ten sposób zaprzecza informacjom, jakoby najnowszy nabytek MPK był chybionym zakupem.
- Proszę zajrzeć do warsztatu: mercedes, jelcze, volvo, ale otokarów nie ma. To znaczy, że są sprawne i jeżdżą po mieście - mówi Jerzy Wiatr (na zdj. w białej koszuli). W ten sposób zaprzecza informacjom, jakoby najnowszy nabytek MPK był chybionym zakupem. Paweł Chwał
Większość autobusów miejskich, które jeżdżą po Tarnowie, ma co najmniej kilkanaście lat, a na liczniku nawet 500 tysięcy przejechanych kilometrów. Leciwe pojazdy, zwłaszcza te napędzane gazem, często się psują i więcej czasu spędzają w warsztatach niż na obsługiwanych trasach. Jedyną nadzieją na odmłodzenie taboru są pieniądze unijne. Jednak w nowej transzy (lata 2014-20), będzie je trudniej zdobyć niż do tej pory.

Autobusy w płomieniach
W poniedziałek na przystanku przy al. Matki Bożej Fatimskiej zapalił się wysłużony jelcz linii nr 31. W pojeździe doszło do awarii ogrzewania postojowego, na jezdnię zaczęło wyciekać paliwo, a spod maski wydobywały się kłęby czarnego dymu.
Jeszcze bardziej dramatycznie było półtora roku temu na zajezdni w Mościcach. Wtedy, w wyniku zablokowania się hamulców w tylnym kole, inny autobus stanął w ogniu. Wydobywające się spod pojazdu płomienie groziły uszkodzeniem zamontowanej w jelczu instalacji gazowej i wybuchem. W ostatniej chwili zapobiegli temu strażacy.

- Gdyby nie zakup 19 otokarów i dwóch solbusów, które "wyjeżdżają" w tym momencie zdecydowanie najwięcej kilometrów, nasz tabor już dawno by się rozsypał - przyznaje Jerzy Wiatr, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Tarnowie.

Nowe nabytki MPK wykonują rocznie nawet 100 tysięcy kilometrów, podczas gdy wysłużone jelcze i volvo góra 30-40 tysięcy, bo mnóstwo czasu zabierają ich naprawy.

Awaryjne mercedesy
- Przedsiębiorstwo kilka lat temu kupiło wysłużone, niby hybrydowe małe mercedesy, które miały przynieść mu oszczędności. Tymczasem okazało się, że są bardzo awaryjne i palą tyle samo co duże, 12-metrowe autobusy - irytuje się Jan Guty, przewodniczący zakładowej Solidarności w MPK. Jego zdaniem, równie chybiony był zakup volvo z niemałym już przebiegiem oraz wybór tureckich otokarów, podczas gdy na rynku obecnych jest wielu innych producentów praktycznie bezawaryjnych autobusów.

Jerzy Wiatr przyznaje, że mercedesy rzeczywiście palą stosunkowo dużo (ok. 30 litrów ropy na 100 km, normalny autobus - ok. 34 l/100 km) i początkowo co chwilę trzeba było je naprawiać, ale teraz tych awarii jest już dużo mniej.
- Przeszkoliliśmy kierowców, aby prawidłowo odczytywali wszystkie sygnały kontrolne, które wysyłają do nich te pojazdy. Teraz, gdy tylko widzą, że świecą się niektóre kontrolki, zatrzymują pojazd i cierpliwie czekają na odholowanie do zajezdni. Kiedyś ignorowali je i kontynuowali podróż, doprowadzając do poważniejszych awarii, których naprawa kosztowała nas krocie - mówi Wiatr.

O otokarach wypowiada się pozytywnie. - To nie my jako zarząd zdecydowaliśmy o ich zakupie, ale takie były rozstrzygnięcia przetargowe. W autobusach na początku szwankowały katalizatory, ale producent wymienił je w ramach gwarancji i teraz nie mamy z nimi praktycznie żadnych problemów - odpowiada.

Marzy im się 30 nowych
Przedsiębiorstwo już przygotowuje wniosek o dofinansowanie zakupu 30 nowych autobusów. Jakiej będą marki, okaże się po przetargu. Gmina je kupi pod warunkiem, że ok. 20 mln zł z unijnej kasy trafi do Tarnowa.

- W latach 2014-20 są przewidziane unijne pieniądze na rozwój komunikacji publicznej. Ale promowane będą te projekty, które spowodują zamianę pojazdów na benzynę lub ropę na ekologiczne (gaz, prąd, wodór), a także powiększenie sieci połączeń. Tak, żeby osoby, które dojeżdżały do pracy w Tarnowie autem, przesiadły się do autobusów - mówi Stanisław Sorys z zarządu województwa, odpowiedzialny za dotacje unijne.

Czym jeżdżą tarnowianie

Jelczów jest najwięcej
- W tarnowskim MPK dominują jelcze. Jest ich w sumie 49 (głównie modele PR-110 i 120). Dwadzieścia z nich posiada napęd na gaz. Najmłodszy wyprodukowany został w 1995 roku.
- MPK korzysta również z czterech man-ów, czterech iveco, dwóch solbusów oraz 19 otokarów. Do tego ma do dyspozycji 12 mercedesów i siedem volvo. Używane, kilkuletnie mercedesy zakupiono kilka lat temu po atrakcyjnej cenie (30 tys. euro za pojazd) w Niemczech, a volvo wcześniej jeździły po drogach szwedzkich miast. Klimatyzację posiadają tylko otokary i 8 mercedesów.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto