Mieszkańcy bloków kupowali pod koniec lat 90. działki za "Mlektarem". Postawili tam garaże na swoje samochody. Teraz w rękach mają pisma wojewody z informacją, że przez ich nieruchomości pobiegnie zmodernizowana linia kolejowa Kraków - Rzeszów. - Kupowaliśmy działki i budowaliśmy garaże, bo na osiedlu brakowało miejsc dla samochodów. Nie wiem, gdzie je teraz zaparkujemy - martwi się jeden z mieszkańców.
Kiedy modernizacja linii kolejowej Kraków - Rzeszów się rozpoczynała, pojawiły się pogłoski, że torowisko na wysokości garaży będzie "prostowane". Z czasem plotki się potwierdziły. W piśmie z początku września tego roku wojewoda małopolski informuje o wydaniu decyzji lokalizacyjnej dla odcinka linii kolejowej i wymienia działki podlegające wywłaszczeniu. - Nie sprzeciwiamy się remontowi na kolei. Rozumiemy, że to sprawa wyższej konieczności - tłumaczy Jerzy Trzpis, jeden z właścicieli garaży. - Ale chcielibyśmy wiedzieć, co dalej z nami. A kogokolwiek zapytamy, ten unika odpowiedzi.
Wywłaszczanym przysługuje rekompensata. Choć pismo od wojewody datowane jest na 3 września, ludzie na temat odszkodowań nie wiedzą nic. Przeczytali jedynie, że kto przed upływem 28 dni od dnia zawiadomienia wyda garaż, będzie miał prawo liczyć na 5-procentową bonifikatę w wysokości odszkodowania. - Wielokrotnie jeździliśmy do PKP w Krakowie i Tarnowie, aby na temat wycen cokolwiek się dowiedzieć.
Nikt nie chce z nami rozmawiać - skarży się pan Andrzej, właściciel garażu. - Czujemy się zbywani. - Jakiś pan, podający się za zdolnego do oszacowania wartości garaży, twierdził, że pójdą za 16 tys. zł. Za te pieniądze nic podobnego się nie wybuduje ani nie kupi! - denerwuje się Barbara Łozińska.
PKP PLK przyznaje, że na temat odszkodowań nie udziela żadnych informacji. - Wycena nieruchomości dokonywana jest przez rzeczoznawcę majątkowego. W momencie gdy decyzja o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej stanie się ostateczna, właściciele garaży zostaną zaproszeni na spotkanie w celu przedstawienia propozycji wysokości odszkodowania - informuje Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK.
Na prośbę mieszkańców w PKP PLK interweniował poseł Robert Wardzała. Odpowiedzi też jeszcze nie uzyskał. - Za odszkodowania chcielibyśmy wybudować garaże gdzie indziej. Ale w Urzędzie Miasta twierdzą, że nie ma terenów - mówi pan Andrzej.
W biurze prasowym tarnowskiego magistratu dowiedzieliśmy się, że urzędnicy pracują nad wytypowaniem miejsca, gdzie mogłyby powstać nowe garaże. Konkretów na razie brak.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?