Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieci w Sieradzu. Na osiedlach mieszkaniowych jest za mało koszy. Czemu?

Paweł Gołąb
Śmieci w Sieradzu po nowemu. Tak wygląda sytuacja na ul. Łokietka
Śmieci w Sieradzu po nowemu. Tak wygląda sytuacja na ul. Łokietka Fot. Paweł Gołąb
Sieradzanie z bloków skarżą się na nową „śmieciową” rzeczywistość. Bo zniknęła ponad połowa pojemników na odpady. Czemu odnośnie śmieci w Sieradzu pojawił się taki problem?

Mieszkańcy sieradzkich osiedli zgrzytają zębami patrząc na nowe porządki, które zapanowały po wejściu w życie nowej ustawy śmieciowej. Spod ich bloków zniknęła ponad połowa dotychczasowych pojemników na odpadki. Psioczą więc na nową rzeczywistość, bo płacą więcej niż dotychczas, tymczasem śmieci często wylewają się z koszy, a niektórzy stracili miejsca, gdzie mogli pozbyć się butelek, plastiku czy papieru.

Mieszkańcy bloków mają problemy

- Do tej pory mieliśmy tuż obok wysepkę na śmieci posegregowane, ale zniknęła. Kolejna jest 150 metrów dalej, nietrudno więc się domyślić, że nie wszystkim będzie już zależało na wydzielaniu odpadków do ponownego wykorzystania. Na dodatek usłyszałem od gospodarza naszego bloku, że znikną też niektóre kosze ze zsypów – żali się jeden z mieszkanców wieżowca przy ul. Piastowskiej w Sieradzu. – Chyba nie tak powinno to wyglądać. Miało być lepiej, a ludziom utrudnia się życie i na dodatek zniechęca do segregacji.

To jeden z wielu sygnałów, który odebraliśmy w ostatnich dniach w sprawie śmieci w Sieradzu. Co jest przyczyną zamętu, który pod tym względem zapanował na sieradzkich osiedlach? Ustalenie, gdzie leży odpowiedzialność za chaos, przypomina odbijanie piłeczki.

Co mówi komunalka, spółdzielnia i miasto?

Paweł Kurzawski, prezes sieradzkiego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu, które wygrało przetarg na wywóz śmieci w Sieradzu zapewnia, że firma wystawiła tyle koszy, o ile poprosiła Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa. To 163 pojemniki na odpady zmieszane i nieco ponad 200 (ostatecznie będzie ich 227) tych na śmieci posegregowane. Wcześniej, jak ustaliliśmy, było ich wszystkich ponad drugie tyle.

- Naszym zdaniem pojemników jest za mało – przyznaje prezes deklarując, że liczbę pojemników można zwiększyć, ale już odpłatnie (taki sposób udostępniania koszy został określony w przetargu).

SSM przypomina tymczasem, że wcześniej miała bezpośredni wpływ na wysokość opłaty za wywóz śmieci w Sieradzu, jego częstotliwość i liczbę koszy na podstawie umowy zawieranej pomiędzy spółdzielnią a firmą śmieciową. Obecnie te kwestie reguluje i ustawa, i odpowiednia uchwała Rady Miejskiej w Sieradzu, która określiła ilość śmieci przypadającą na statystycznego sieradzanina czy opłaty za zabranie odpadków.
- Zatem na obecnym etapie wdrażania nowych przepisów SSM nie może swobodnie zmieniać tych ustaleń, bowiem nie ma na to podstaw prawnych ani środków finansowych na rozwiązywanie tych problemów – wskazuje Elżbieta Kamińska, kierownik-koordynator pionu zarządzania i eksploatacji nieruchomości SSM. – Nie znajdujemy także podstaw do dodatkowego obciążania naszych mieszkańców. Zgodnie z istotą nowych przepisów to powinno być rozwiązane w umowie pomiędzy urzędem a przedsiębiorcą, której istotą jest organizacja wywozu odpadów z taką częstotliwością, aby pojemniki w ilości ustalonej o te zapisy nie były przepełnione.
SSM zapewnia, że ściśle współpracuje ze wskazanymi stronami, ale przy tym twardo zapowiada.

– Gdyby PK dla własnej wygody lub poprawy organizacji gromadzenia i wywozu odpadów zechciało umieścić większą liczbę pojemników niż to wynika z ustaleń zawartych w uchwałach miejskiej rady, musi zrobić to na własny koszt. Nie może oczekiwać od SSM, że dokupi lub wydzierżawi więcej pojemników.

Czy zatem nie jest to wina samorządu, że w przetargu nie zapisało darmowych dla mieszkańców pojemników? Kierownik referatu ekologii i ochrony środowiska w sieradzkim magistracie Tomasz Łukomski zapewnia, że nie można mówić o błędzie miasta, bo takiej możliwości przed końcem ubiegłego roku, gdy w Sieradzu przyjmowano stosowne uchwały, nie było. Wprowadzono ją dopiero później. Odnośnie sytuacji na osiedlach przekonuje, że sytuacja stale jest monitorowana, stąd zdecydowano już o zwiększeniu częstotliwości odbioru śmieci z osiedli z dwóch do trzech razy w tygodniu.

– Prosimy o trochę cierpliwości i wyrozumiałości. By sprawdzić gdzie system nie funkcjonuje prawidłowo i wszystko dograć, potrzebujemy paru miesięcy - apeluje kierownik referatu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto