Skok na jubilera w Auchan w Raciborzu. Policja nadal poszukuje sprawców włamania

Zuchwałe włamanie, gdzie na linach podwieszonych do trzech dziur w dachu, złodzieje zjechali do sklepu i okradli jubilera na 370 tysięcy złotych, do złudzenia przypomina nie tylko film "Mission Imposible", ale także zdarzenie sprzed trzech lat w naszym regionie. W 2008 na linach z dachu złodzieje weszli do katowickiego Silesia City Center i ogołocili gabloty jubilerskie z zegarków, wartych 1 mln 200 tysięcy złotych. Ustaliliśmy, że sprawców nigdy nie złapano.

- Skończyło się na umorzeniu sprawy - potwierdza prokurator Jacek Tokarski z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, który w tej sprawie co prawda zamknął trzech paserów, w tym policjanta. Ale oni byli zamieszani w handel pochodzącymi z tego napadu zegarkami, natomiast nazwisk samych sprawców włamania nie udało się ustalić. Wtedy sprawcy zjechali na dół na linach, uprzednio odcinając systemy alarmowe i czujki ruchu zainstalowane w dachu. Minęły trzy lata i nagle mamy do czynienia niemal z identycznym włamaniem. Tym razem celem stał się Auchan w Raciborzu.

W dachu w nocy z czwartku na piątek bądź z piątku na sobotę wykonano trzy dziury. Złodzieje zjechali na linach. Jak udało nam się dowiedzieć w centrali Auchan, sklep ma zapewnioną ochronę 24 godziny na dobę. - Wnętrza pilnują nasi ochroniarze, natomiast na zewnątrz pilnuje nas firma zewnętrzna - wyjaśnia nam Dorota Patejko, rzecznik Auchan Polska. Jak to się stało, że nikt nie zauważył włamania? Musiało być głośno - wycięcie dziury w dachu nie jest proste. Ile razy ochroniarze powinni patrolować wnętrze w nocy? Jak wyglądają procedury? - To sprawy poufne - ucina temat Patejko.

Trwają przesłuchania ochroniarzy

Raciborscy policjanci klatka po klatce przeglądają zapisy monitoringu.

Pracownicy ochrony są przesłuchiwani. Wiadomo, że tuż po napadzie policyjny pies nie podjął żadnego tropu. Nie natrafiono na razie na ślad sprawców.
Obecnie policja będzie sprawdzała lombardy, targowiska, w poszukiwaniu skradzionych u jubilera przedmiotów. Z pewnością ktoś będzie chciał sprzedać łup, składający się ze złotych łańcuszków, kolczyków i pierścionków.

Policja prosi o kontakt mieszkańców, którzy w czwartkową bądź piątkową noc widzieli podejrzane osoby kręcące się w pobliżu Auchan.
Można dzwonić na komendę w Raciborzu: 32/459 42 00, 32/415 25 21 lub tel. alarmowe: 997 lub 112.

Włamania do supermarketów

W nocy z 15 na 16 lipca 2008 roku złodzieje weszli przez dach do Silesia City Center w Katowicach. Ukradli zegarki i wyroby ze złota na kwotę 1 mln 200 tys. zł. Policjanci w lutym 2009 ustalili i zatrzymali trzech mężczyzn w wieku od 29 do 36 lat, mieszkańców Będzina i Dąbrowy Górniczej. Wśród zatrzymanych był funkcjonariusz policji z jednej ze śląskich komend. Stróże prawa odzyskali część skradzionych zegarków o wartości 543 tys. zł. Zarzucono im paserstwo, włamywaczy nie złapano.

28 września 2010 roku policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do hipermarketu Carrefour przy ulicy Granicznej w Katowicach. Sprawca wyciął dziurę w dachu i uszkodził system alarmowy. Gdy był już w środku, rozpruł sejf i ukradł kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prowadzone przez prawie siedem miesięcy śledztwo doprowadziło detektywów na katowickie osiedle Tysiąclecie. Tam zatrzymano 31-letniego włamywacza, który przed sądem odpowiada za to przestępstwo. Grozi mu do 10 lat więzienia.