Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seria pożarów na Pomorzu

(JK, SURA, ZA), Piotr Niemkiewicz
W Pucku pożar wybuchł m.in. w halach PZM Amex. Strażacy gasili go kilka godzin
W Pucku pożar wybuchł m.in. w halach PZM Amex. Strażacy gasili go kilka godzin Fot. P.Niemkiewicz
Niespełna 40-letni mężczyzna zmarł na skutek oparzeń w pożarze, który wybuchł w domu letniskowym we Władysławowie. Gdyby nie szybka akcja gaśnicza, płomienie swoim zasięgiem objęłyby kolejnej budynki.

Władysławowscy strażacy, którzy ok. godz. 4 rano przyjechali na miejsce, zastali makabryczny widok. Przed palącym się domkiem leżał człowiek, który prawdopodobnie o własnych siłach wydostał się z płomieni. Strażacy natychmiast rozpoczęli akcję ratowniczą. Na miejsce wezwali też karetkę. Niestety, mężczyzna zmarł na miejscu. Domek letniskowy we Władysławowie spłonął doszczętnie, ale strażakom w czasie ok. trzygodzinnej akcji udało się uratować sąsiedni budyneczek i stodołę.
Przyczyną tragedii były najprawdopodobniej nieszczelne przewody kominowe. To, obok samozapłonu zalegającej w kominie sadzy, najczęstsze przyczyny zimowych pożarów.

- Na zewnątrz jest coraz zimniej, ale nie wszyscy traktują poważnie nasze uwagi i zalecenia odnośnie bezpieczeństwa pożarowego - mówi mł. kpt. Andrzej Żalikowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pucku. - Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak fatalny skutek może mieć nieprzestrzeganie ich.

Przy temperaturze minus 15 stopni przez dziewięć godzin strażacy gasili pożar budynku mieszkalnego w Gołubiu. Spłonął cały dach, poddasze i piętro domu. Jak wstępnie podają strażacy, prawdopodobnie jego przyczyną była iskra z kominka. Właściciele domu wyszli na spacer, gdy wrócili ok. godz. 22, wnętrze wypełniał ogień i dym.
Gdy w Gołubiu strażacy walczyli z ogniem, pożar wybuchł też w Łapalicach. Tam prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej ogień powstał w kuchni. W mieszkaniu przebywał 72-letni mężczyzna, któremu natychmiast udzielono pierwszej pomocy.
- Potem pogotowie przewiozło go do kartuskiego szpitala - relacjonują strażacy.

W Pucku natomiast paliła się hala PZM Amex, jednej z największych firm produkcyjnych w powiecie. Ogień pojawił się w pomieszczeniach pomocniczych odlewni niedługo przed zakończeniem dnia pracy. Na szczęście jednak, wszyscy pracownicy zdążyli opuścić zagrożone pomieszczenia. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, straty oszacowano na ok. 100 tysięcy złotych. Raczej na pewno nie było to umyślne podpalenie.
- Nie dyskutujemy nawet o takiej opcji - usłyszeliśmy od puckich strażaków.

W czwartkowy wieczór spaliły się stodoła z oborą w Perlinie, gmina Gniewino. Z ogniem poszedł majątek i zwierzęta wartości około pół miliona zł. Na szczęście ratownikom udało się w porę wyprowadzić część żywego inwentarza.
W nocy z czwartku na piątek pożar wybuchł w kotłowni tartaku i magazynie trocin w Trzebuniu, w gminie Dziemiany. Prawdopodobnie przyczyną pożaru była iskra z komina, która dostała się pod blachę dachu nad kotłownią.
Strażacy ostrzegają: nikt, kto w domu ma własne ogrzewanie, nie może zapominać o zasadach bezpieczeństwa. Dotyczy to osób, która mają piece centralnego ogrzewania opalane np. węglem, kominki czy wolno stojące piecyki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto