Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ścigała: w areszcie na mnie polowano

Andrzej Skórka
Ryszard Ścigała przez prawie pięć godzin składał wyjaśnienia w sądzie. Nie przyznaje się do łapówki ani przekroczenia uprawnień
Ryszard Ścigała przez prawie pięć godzin składał wyjaśnienia w sądzie. Nie przyznaje się do łapówki ani przekroczenia uprawnień Andrzej Skórka
Były prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała wczoraj przez prawie pięć godzin na sali sądowej odpowiadał na zarzuty pod swoim adresem.

Ścigała: Nie było łapówki [ZDJĘCIA]

Brzesko: Ryszard Ścigała stanął przed sądem [ZDJĘCIA]

W środę Ryszard Ścigała zdecydował się po raz pierwszy publicznie mówić o okresie tymczasowego aresztowania. Nawiązał do tego krótko po słowach, w których mianem "niezwykle tendencyjnego" określił sposób prowadzonego przeciwko niemu postępowania. Jego zdaniem, dowodem tego mają być notatki ABW na temat jego rzekomych prób kontaktowania się ze światem zewnętrznym za prokuratorskimi plecami. Miało do tego dochodzić za pośrednictwem kapelana. W śledztwie wątków tych nie potwierdzono.

WIDEO: Ścigała zaprzecza, by sterował przetargami

Autor: Andrzej Skórka, Gazeta Krakowska

Mówiąc o tym Ścigała nawiązał do samego pobytu w areszcie. Twierdzi, że był tam traktowany ze znacznie większą uwagą, niż inne osoby. - Wyjątkowo często poddawany byłem kontrolom osobistym, kontrolom celi - podkreślał przed sądem. - Odczytywałem to jako polowanie na moją osobę i możliwe zachowania wbrew regulaminowi więziennemu.

Były prezydent Tarnowa nie przyznaje się do zarzutów przyjęcia w 2010 roku łapówki w wysokości 70 tys. zł od byłych szefów firmy Strabag z siedzibą w Krakowie.

Pieniądze były córki

Śledczy uważają, że na pozostałości tych pieniędzy natknęli się w trakcie przeszukania domu Ścigały. 2,2 tys. zł w gotówce znaleźć mieli w jednym z pokoi. Samorządowiec zapewnia, że należały one do jego córki. Sama potwierdziła to w zeznaniach. Prokuratura łączy ten plik banknotów z łapówką choćby za sprawą banderoli.

Pochodziła ona bowiem z krakowskiego oddziału banku, w którym konto miał przedsiębiorca pomagający "wyprowadzić" drogowcom pieniądze na łapówkę. - W tym samym banku konto miał tarnowski przedsiębiorca, u którego pracowała córka - twierdził wczoraj Ryszard Ścigała.

Godziny wyjaśnień

Przed tygodniem Ryszard Ścigała, podczas inaugurującej proces rozprawy, przez ponad dwie godziny odczytywał swoją odpowiedź na akt oskarżenia. Wyjaśnienia kontynuował wczoraj przez kolejnych pięć godzin. - W całym swoim życiu zawodowym, w szczególności pełniąc funkcję prezydenta, nie uczyniłem niczego, co mogłoby być szkodliwe dla samorządu, miasta, mieszkańców - zapewniał.

Jednak, według śledczych, doprowadził m.in. do zmiany warunków technicznych przebudowy ulicy Kryształowej w Tarnowie. Na takim zabiegu zależna od Strabagu spółka Polski Asfalt (zobowiązała się do przebudowy ulicy po zakupie terenów pod budowę wytwórni mas bitumicznych) miała "zaoszczędzić" ponad 900 tys. zł ze szkodą dla miasta.

Przyjazny inwestorom

- Zarzuty dotyczące wpływania na urzędników i niedozwolonego wspierania przedsiębiorców są wyimaginowane - mówił Ścigała.

Twierdził, że wielokrotnie inne firmy - m.in. Lidl - zobowiązywały się przy okazji inwestycji w Tarnowie do drogowego "offsetu" na rzecz miasta. I również w takich przypadkach rozmawiano na temat korekt zakresu prac. - W strategię miasta wpisaliśmy pomoc i przychylność przedsiębiorcom - dorzucił.

Wyjaśnienia samorządowca w najmniejszym stopniu nie zmieniają stanowiska prokuratora Seweryna Borka. - Są one absolutnie sprzeczne z tezą aktu oskarżenia, ale każdy ma konstytucyjne prawo do obrony - stwierdził krótko.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto