Prezydent Tarnowa został zatrzymany w związku z podejrzeniami o wzięcie łapówki w wysokości 70 tys. zł za przychylność dla firmy wykonującej inwestycje drogowe w mieście.
Rzecznik sądu Bogdan Kijak dodał, że uchylenie aresztu wiązać się będzie z zakazem opuszczania kraju, oddaniem paszportu i zawieszeniem przez Ryszarda Ś. pełnienia obowiązków służbowych.
Zarówno posiedzenie sądu, jak i uzasadnienie decyzji nie są jawne. W dwugodzinnym posiedzeniu uczestniczyli oprócz wspomnianego sędziego Sebastiana Jagody, także prowadzący sprawę prokurator Seweryn Borek i dwaj obrońcy Ścigały, Piotr Kardas i Bogusław Filar.
- Szybkość wyjścia na wolność zależy teraz od mobilizacji rodziny, która musi zebrać i wpłacić do depozytu sądowego 250 tys. zł - powiedział nam mecenas Bogusław Filar.
- Nie kryjemy, że decyzja sądu nas satysfakcjonuje. Choć mamy świadomość, że nasz klient może wrócić do aresztu, jeśli sąd podzieliłby ewentualne odwołanie prokuratury - dodał mecenas Piotr Kardas.
Prokurator Seweryn Borek stwierdził, że decyzję o odwołaniu podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem postanowienia. Ma na to siedem dni.
- Sąd podzielił stanowisko, co przyjmuję z zadowoleniem, że czyny, o które jest podejrzany prezydent, zagrożone są surową karą, nie wykluczył możliwości matactwa - powiedział nam prokurator Borek. Sędzia nie wyjaśnił, dlaczego przy niebezpieczeństwie mataczenia, zostawił możliwość opuszczenia aresztu przez Ś.
- Odpowiedź wkraczałaby już w uzasadnienie postanowienia sądu, które jest niejawne - uciął stanowczo rzecznik, sędzia Kijak.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?