Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotrek Radoń chce pokazać, że może dać światu coś od siebie

Łukasz Jaje
Łukasz Jaje
Piotrek Radoń urodził się bez rąk i nóg. Pomimo braku kończyn, każdego dnia udowadnia, że nie ma dla niego ograniczeń. Pochodzący z Dąbrowy Tarnowskiej 19-latek obecnie studiuje w Warszawie. I marzy o wózku elektrycznym, który nastolatkowi otworzy drzwi do nowych możliwości, choćby poruszania się bez pomocy rodziców.

- Sprzęt dałby mi nieco samodzielności - jednak ciągłe potrzeby na leczenie sprawiają, że wózek taki jest na razie moim nierealnym marzeniem - mówi Piotrek. Student informatyki w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych do stolicy przeprowadził się z rodzicami.

- Moje całe życie to ciągła walka z moją fizycznością. Rodzice byli i są dla mnie opoką, moimi rękami i nogami - dodaje.

Takich ludzi jak on jest na świecie niewielu. Wśród urodzonych z amelią totalną są m.in. Australijczyk Nick Vujicic, Amerykanka Joanne O'Riordan, Japończyk Hirotada Ototake. Każda z tych osób codziennie łamie wszelakie bariery, budząc podziw ludzi z całego świata. Piotrek też chce inspirować innych.

- Może moja życiowa droga stanie się wskazówką dla innych niepełnosprawnych, że nie warto zamykać się w czterech ścianach - kontynuuje.

Życie w Warszawie dało mu nowe możliwości w walce o lepsze jutro. Mieszkańca Powiśla w jego warszawskim mieszkaniu odwiedzały ekipy ogólnopolskich telewizji. O Piotrku pamiętają też w rodzinnych stronach. Niedawno tarnowskie Zakłady Azotowe przyznały mu wysoką darowiznę.

- Serdecznie dziękuję za wsparcie. Każda pomoc dla mnie to dar, dzięki któremu mogę żyć i studiować - przekonuje. Potrzeb jest wiele, na czele ze wspomnianym wcześniej wózkiem. Chociaż uczelnia zwolniła go z czesnego za semestr, to wciąż musi szukać pieniędzy na utrzymanie mieszkania, dojazdy na uczelnię, a przede wszystkim leczenie.

- Mam astmę i zaawansowaną skoliozę, która powoduje nacisk na płuca i dodatkowe duszności. Leki są drogie, a część z nich przyjmuję na stałe - tłumaczy 19-latek. Szansą na poprawę stanu kręgosłupa jest kuracja za granicą. Bez wsparcia ze strony innych ludzi nigdy do niej nie dojdzie. Bez leczenia ambitne plany Piotrka Radonia legną w gruzach.

- Po zakończeniu studiów chcę podjąć pracę w swoim zawodzie i chociaż w symboliczny sposób spłacić dług wobec tych, którzy mi pomogli. Pokazać, że ja też chcę i mogę dać coś światu od siebie - kończy dąbrowianin.

Jak pomóc Piotrkowi

Piotrkowi można pomóc poprzez darowizny na konto Stowarzyszenia "Dajmy dzieciom miłość: 50 1500 1748 1217 4002 4722 0000 oraz przekazując 1 proc. podatku, nr KRS: 00000 19095. Należy umieścić dopisek "Pomoc dla Piotra Radoń". Komplet informacji na piotrekradon.pl.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto