Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patryk Fryc: mecze Ligi Mistrzów to lekcja piłki na wysokim poziomie [WYWIAD]

Piotr Pietras
Patryk Fryc przygodę z piłką nożną  zaczynał w Kolbuszowiance. Później grał m.in. w Stali Mielec,Flocie Świnoujście i Wiśle Kraków
Patryk Fryc przygodę z piłką nożną zaczynał w Kolbuszowiance. Później grał m.in. w Stali Mielec,Flocie Świnoujście i Wiśle Kraków Grzegorz Golec
Rozmawiamy z Patrykiem Frycem, obrońcą Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

Mecz w Stróżach kosztował Pana sporo zdrowia?
Mocno czułem nogi po tym spotkaniu. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek wcześniej grałem na tak grząskiej murawie. Wydaje mi się, że na poziomie pierwszej ligi boiska powinny spełniać określone standardy.

Kolejarz przeprowadził bramkową akcję stroną, na której Pan grał.

To nie do końca tak. Rywale akcję rozpoczęli w środku pola. Dośrodkowanie poszło z mojej strony, ale musimy to dokładnie przeanalizować, dopiero wtedy będziemy wiedzieć, gdzie był błąd. To zdarzenie najlepiej oceni trener.

Trenuje Pan z zespołem dopiero niecałe dwa tygodnie, a już ma mocną pozycję w drużynie.
Cieszę się, że trener desygnował mnie do gry w podstawowej jedenastce. Mogę tylko za to podziękować i zapewnić, że będę się starał nie zawieść zaufania. Muszę też podkreślić, że koledzy z drużyny przyjęli mnie bardzo ciepło. Na boisku też dobrze się już rozumiemy, wzajemnie asekurujemy.

W niedzielę czeka was trudne zadanie. Zagracie z Puszczą Niepołomice, która wygrywa mecz za meczem i nie traci bramek.
Będzie to dla nas bardzo ciężki mecz. Żałuję, że nie grałem w sparingu z Puszczą przed inauguracją rundy, ale koledzy opowiadali mi, jak trudnym rywalem jest ta drużyna. Wygrać można jednak z każdym.

Nadal na treningi do Niecieczy dojeżdża Pan z Krosna?
Teraz już nie. Razem z żoną Justyną mieszkamy w Tarnowie, nie muszę więc tracić czasu na dalekie dojazdy na treningi.

Jak spędza Pan wolny czas?
Lubię oglądać mecze Ligi Mistrzów lub innych rozgrywek na wysokim poziomie. Obserwuję zachowanie zawodników grających na mojej pozycji i staram się później wykorzystywać na boisku swoje spostrzeżenia. To naprawdę pomaga.

Nie zawsze można oglądać mecze.
Staram się teraz sporo czasu poświęcać żonie, oboje z niecierpliwością oczekujemy narodzin synka, który ma przyjść na świat pod koniec marca.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto