Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ofiar 80-letniej uwodzicielki było więcej

Małgorzata Więcek-Cebula
Joanna Urbaniec
Do prokuratury w Brzesku, która zajmuje się sprawą 80-letniej uwodzicielki-oszustki, docierają sygnały z całej Polski dotyczące podobnych przypadków.

80-letnia oszustka uwodziła panów i ich okradała

Coraz więcej wskazuje na to, że pan Józef z Rudy-Rysiów był tylko jedną z wielu ofiar sprytnej starszej kobiety. Janina M. miała działać w różnych zakątkach kraju, według identycznego schematu. Najpierw nawiązywała kontakt ze starszymi panami poprzez ogłoszenia matrymonialne. Z czasem, gdy już zyskiwała ich pełne zaufanie, okradała swoje ofiary.

- Otrzymujemy sygnały o takich przypadkach z warmińsko-mazurskiego, dolnośląskiego oraz z centralnej części Polski - przyznaje Andrzej Leśniak, zastępca prokuratora rejonowego w Brzesku. Na przykład w Szczytnie omotany przez oszustkę mężczyzna stracił 20 tys. zł. W Kozienicach inny poszkodowany swoje straty wyliczył na 4 tys. zł.

Śledztwo przejmą inni?

Zgłoszenia o nowych przypadkach zostaną włączone do jednego postępowania prokuratorskiego. Na dniach podjęta ma zostać decyzja o tym, czy śledztwo kontynuowane będzie w Brzesku, czy też zostanie przekazane innej jednostce.

Janina M. obecnie przebywa w Areszcie Śledczym przy ul. Montelupich w Krakowie. Biegli mieli tam ocenić, czy oszukując i okradając mieszkańca Rudy--Rysiów, była w pełni władz umysłowych. Ostatnio wystąpili o przeprowadzenie dokładnej obserwacji psychiatrycznej, która potrwa cztery tygodnie.

Wyrachowana złodziejka

80-latka trafiła za kratki miesiąc temu. Zatrzymano ją po tym, jak najpierw uwiodła 77-letniego pana Józefa, a następnie pozbawiła go oszczędności i kosztowności. Jego straty oszacowano na 8 tys. zł. Mężczyzna uważa, że Janina M. nie ma żadnych problemów psychicznych, jest po prostu wyrachowaną złodziejką. - Spędziłem z nią trochę czasu, nie wyglądała na osobę chorą psychicznie. Skarżyła się najwyżej na nogi, ale nie na głowę - podkreśla.

Ma nadzieję, że kobieta stanie przed sądem, odpowie za swoje czyny i nie uniknie kary.

- Nawet nie chodzi o to, że mnie okradła, ale o fakt, że mogła mnie zabić, podając do jedzenia środek psychotropowy - wyjaśnia.

Mężczyźnie, który na co dzień nie zażywa żadnych leków, Janina M. dosypała do jedzenia tak dużą dawkę lorazepamu, że ten przez dwa dni nie mógł stanąć na nogi. Gdy doszedł do siebie, zaalarmował policję. Po Janinie M. nie było już jednak śladu. Poszukiwania trwały pół roku. Kobietę zatrzymano w sierpniu w Krakowie.

Jest niewinna?

80-latka nie przyznaje się do zarzutów. Twierdzi, że w Rudy-Rysiach pod Brzeskiem nigdy w życiu nie była. Według śledczych jej zeznania są jednak bardzo chaotyczne.

Interesy podejrzanej reprezentuje Agnieszka Rzepka, adwokat z Brzeska, przyznany Janinie M. z urzędu. - Na razie znam część akt. Po spotkaniu z klientką będę mogła powiedzieć coś więcej - tłumaczy.

ZOBACZ TAKŻE: Tajemnicze morderstwo w Czernichowie pod Krakowem

Autor: Paulina Piotrowska

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto