Obwodnica Nowego Sącz: przejęcie 13 mln euro przez miasto wciąż aktualne

Trwa więc wyścig z czasem, a o jego wyniku i być albo nie być drogi z Brzeznej do Biczyc Dolnych zadecyduje najbliższych kilkadziesiąt dni. - Decyzja środowiskowa po uwzględnieniu wszystkich uwag Samorządowego Kolegium Odwoławczego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego będzie gotowa lada dzień - poinformowała nas Małgorzata Gromala, wójt Podegrodzia.

Dokument musi się uprawomocnić i można go będzie znów zaskarżyć, tak jak poprzednią decyzję, która w SKO odleżała się pół roku.

- Oczywiście prawo do zaskarżenia nadal istnieje, ale gdyby do niego doszło, liczymy, że SKO będzie działać dużo szybciej - twierdzi przedstawiciel inwestora, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Adam Czerwiński.
Kilka dni temu wycofał się wykonawca drogi, wyłoniona w przetargu we wrześniu ubiegłego roku firma Skanska. Uznała, że w sytuacji przeciągających się procedur ze zdobyciem przez powiat decyzji środowiskowej, nie zdąży z wybudowaniem drogi do połowy 2015 r. To bezwzględny termin rozliczenia unijnych pieniędzy.

Co będzie, jeśli w terminie wymagane papiery nie trafią do zarządu województwa? - Wariant B może polegać na okrągłym stole przy którym zasiądzie Sądecczyzna i marszałek , żeby nie zmarnować 13 mln euro - uważa dyrektor Czerwiński, sugerując, że alternatywą jest wydanie tych pieniędzy na tzw. miejski odcinek obwodnicy północnej od ul Witosa do Marcinkowickiej.

Następnego dnia po uzyskaniu decyzji środowiskowej na ten właśnie odcinek prezydent Ryszard Nowak zapowiedział, że sięgnie po te pieniądze. - Kibicuję powiatowi, bo każdy kawałek wybudowanej drogi jest dla nas bardzo cenny. W najbliższych dniach będziemy wyłaniać firmę, która przeprojektuje nam dokumentację. Skądkolwiek byłyby pieniądze, jesteśmy w stanie na połowę 2015 r. oddać do użytku nasz odcinek obwodnicy północnej - mówi dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Grzegorz Mirek.