18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matka Magdy wzywa karetkę: Boże, ona się nie budzi! [POSŁUCHAJ]

Alicja Fałek
Dyspozytor z tej tarnowskiej jednostki próbował pomóc dziewczynce przez telefon.
Dyspozytor z tej tarnowskiej jednostki próbował pomóc dziewczynce przez telefon. fot. Andrzej Skórka
Udało nam się dotrzeć do pełnego zapisu rozmowy, jaką rodzice Magdy przeprowadzili 16 kwietnia z dyspozytorem pogotowia w Tarnowie. Jej dramatyczny przebieg świadczy o tym, że matka i ojciec dziewczynki usiłowali ratować dziecko. Przez ponad 9 minut Joanna P. reanimowała córeczkę. Było już za późno. - Córka się nie obudziła... nie oddycha - szlochała do telefonu zrozpaczona Joanna P. Kobietę uspokajał dyspozytor. Krok po kroku fachowo instruował, jak ratować Madzię. - Ale ona jest już zimna - wyszeptał w końcu Michał P.

Wyniki sekcji zwłok dowodzą, że bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka było wygłodzenie. Na tej podstawie Joanna P. i jej mąż Michał usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci Magdy. Oboje zostali aresztowani na dwa miesiące. Grozi im do 10 lat więzienia.

- Córka się nie obudziła... nie oddycha - szlochała do telefonu Joanna P., matka sześciomiesięcznej Magdy z Brzeznej. To właśnie ona 16 kwietnia wezwała na pomoc karetkę pogotowia do niedającego oznak życia dziecka. Mimo reanimacji dziewczynka zmarła.

Ustalenia policji i słowa sąsiadów pokrywają się: rodzina była normalna, stosunkowo zamożna. Ale rodzice wypisali dziecko z przychodni zdrowia, nie szczepili go, stosowali "ekożywienie" (ich określenie). Gdy pojawiły się kłopoty zdrowotne, wozili niemowlę do znachora.

Dotarliśmy do rozmówy dyspozytora pogotowia, który odebrał wezwanie. Pokazują one atmosferę jaka panowała w domu państwa P. i próby ratowania dziecka czynione przez telefon. Dyspozytor krok po kroku instruował rodziców, jak mają się zachować, by ocalić maleństwo. Jego wysiłek nie przyniósł skutku.

- Nie jestem gotowy na to, żeby do tego wracać - mówi Jacek Rusin.

Kierownik tarnowskiej Witold Duda: praca dyspozytora jest niezwykle stresująca. Zwłaszcza, gdy osoby po drugiej stronie słuchawki walczą o życie.

Czytaj też:

Co sprawiło, że w Brzeznej zmarła 6-miesięczna Madzia

Śmierć półrocznej Madzi w Brzeznej. Są zarzuty dla rodziców

Tragedia w Brzeznej. Niemowlę zmarło, bo rodzice wychowywali je w stylu "eko"?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto