- Ewie L. zarzucono, że od grudnia 1999r do października 2005r w związku z pełnioną funkcją publiczną 25 razy przyjęła od przedstawicieli firmy J&J korzyść majątkową, łącznie 35 tys. złotych - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik radomskiej prokuratury.
Sumy te były według śledczych zapłatą za pomoc w doprowadzeniu do zakupu przez szpital produktów tej firmy. - Pieniądze przekazywane były na podstawie fikcyjnych umów sporządzanych na dane innych wskazanych przez lekarkę osób - dodaje Chrabąszcz.
Piotrowi M. zarzucono z kolei, że w maju 2002r i czerwcu 2003r. przyjął od przedstawicieli tej firmy łapówkę w postaci sfinansowania miesięcznego kursu językowego w Anglii dla jego znajomej (koszt - 15 tys. zł) Ponadto, według śledczych, lekarz zażądał sfinansowania dla jeszcze innej osoby kursu językowego o wartości 9 tys. złotych.
W śledztwie J&J postawiono już zarzuty 104 podejrzanym, a przeciwko 42 wniesiono akty oskarżenia do sądu. Nieprawidłowości dotyczą szpitali w całej Polsce. Pierwszy przypadek wykryto w Radomiu, przy okazji innej sprawy - lekarza podejrzanego o branie łapówek.
Ewie L. i Piotrowi M. grozi do ośmiu lat więzienia.
Marta Paluch
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?