Konflikt o etat w I LO

Poważny problem pojawił się w oświacie ponadgimnazjalnej. Emerytowani nauczyciele ciągle uczą, a młodzi nauczyciele muszą odchodzić z pracy.
Taką historię opowiada nam Czytelniczka, odnosząc się do sytuacji, która ma obecnie miejsce w I Liceum Ogólnokształcącym w Oleśnicy. - Pani dyrektor z braku wystarczającej liczby chciała zwolnić z pracy panią, której już należą się świadczenia emerytalne. I spotkała się z protestem - opowiada jedna z nauczycielek, zastrzegając anonimowość.
Odchodzi młodsza
- Emerytka odwołała się do sądu i wygrała. No i pani dyrektor będzie musiała podjąć kolejną trudną decyzję, czyli zwolnić nauczycielkę z tego samego przedmiotu, tyle że z najmniejszym stażem. Nie tylko nasza młodsza koleżanka, ale my też nie możemy się z tym pogodzić - mówi kobieta. - Tamta pani ma już emeryturę, a młodsza na utrzymaniu dzieci. Zostanie jej zasiłek dla bezrobotnych, bo kto dzisiaj chce zatrudnić nauczyciela - mówi.
Wyrok, który zapadł przed sądem pracy, nie jest prawomocny. Szkoła się od niego odwołała.

Karta im pozwala
Dlaczego nauczyciele nie korzystają z emerytury? Bo dla wielu z nich oznacza to dużo mniejsze pieniądze. - To jest niewiele ponad 1400 złotych, a ja mam wydatki. Dlaczego miałabym odchodzić? - pyta pani Maria. -Pracując w szkole, jako nauczyciel dyplomowany, zarabiam dwukrotnie więcej niż wynosiłaby moja emerytura.

Odchodzą i wracają
Ilu jest nauczycieli uprawnionych do emerytury, którzy nadal uczą w szkołach ponadgimnazjalnych? - To nie jest duża grupa - mówi naszej gazecie naczelnik wydziału oświaty Małgorzata Iwańska. To czasem nauczyciele, którzy już odeszli na emeryturę, a nadal pracują po kilka godzin tygodniowo. Często żegnali się już z kolegami z pracy odchodząc na emeryturę, po czym wracają. - Jeśli tylko na pojedyncze godzin, to nic złego - mówi Małgorzata Iwańska, który podkreśla że bywa też tak, że umowa z emerytem jest przedłużana ze względu na trwające wychowawstwo. - Takie prośby np. rodziców, spełniamy, jeśli jest to tylko możliwe - mówi. Konfliktu w I LO urzędniczka nie chce komentować.

Trudne decyzje
Kilka tygodni temu dyrektor I LO Zofia Wypchło przy okazji planowanego zwolnienia innego nauczyciela - Dariusza Kozłowskiego (ze względu na brak godzin) tłumaczyła, że trudne decyzje wymusza na niej niż demograficzny. - Uczniów w szkołach jest coraz mniej i od kilku lat wiadomo, że nie dla wszystkich nauczycieli będzie praca - wyjaśniała Zofia Wypchło