Jednak dla wielu te udogodnienia, to zwyczajne uciążliwości.
Od minionej soboty obowiązuje nowy rozkład jeżdżących do Sieradza autobusów linii Z i E. Oprócz tego, że ograniczono liczbę kursów, to wprowadzono nowe oznakowania. Zamierzeniem było poprawienie jakości obsługi pasażerów. Tak zapewniają w MPK. Dla wielu jednak na tabliczkach z rozkładami zapanował istny chaos.
- To ci dopiero ułatwienie! Szkoda, że jeszcze więcej tych literek nie napchali. Przecież można cały alfabet tam umieścić - ironizuje Helena Budka ze Zduńskiej Woli.
Józef Skutecki z MPK wyjaśnia, że zostały wprowadzone nowe oznakowania, by pasażerowie wiedzieli, które kursy realizuje przewoźnik ze Zduńskiej Woli, a które z Sieradza. To dlatego, że linia Z obsługiwana jest przez obie te firmy. Po co taka informacja?
- Nasz zakład dysponuje autobusami niskopodłogowymi. Bez problemu mogą się do nich dostać osoby na wózkach inwalidzkich. Sieradzka firma nie ma takich pojazdów. Dlatego wprowadziliśmy oznakowania, kto obsługuje dany kurs - tłumaczy Skutecki. - Ludzie nie muszą już do nas dzwonić, by dowiedzieć się, czy autobus jest przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych.
Żeby jednak dowiedzieć się, jaki autobus będzie jechał trzeba solidnie wysilić wzrok. Legenda pod rozkładami napisana jest czcionką wielkości łebka od szpilki. W MPK twierdzą, że można zrobić większe, lecz wtedy zabraknie miejsca by je umieścić na słupkach, na których teraz wiszą. Skutecki nie zniechęca się krytycznymi uwagami mieszkańców. - Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeśli będzie dużo skarg, to coś będziemy myśleć. Na razie chcemy sprawdzić, jak to zadziała.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?