W kuluarach trzebińskiego klubu od pewnego czasu mówiło się o zmianie szkoleniowca, ale porażka MKS w zaległym meczu tylko przelała czarę goryczy. - _Po derbach zachodniej Małopolski zarząd odwołał Pawła Olszowskiego z funkcji pierwszego trenera. Trwają poszukiwania jego następcy _– poinformował Jacek Augustynek, prezes MKS.
Kto wie, jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby w 10 min sędziowie pozwolili Michałowi Kowalikowi zdobyć bramkę, wybiegającemu na czystą pozycję zza pleców obrońców. Dopatrzyli się jednak spalonego. Owszem, na pozycji spalonej był Piotr Witoń, nie biorący jednak udziału w grze.
Potem jednak zdecydowanie dominowali andrychowianie. Dwie wyborne okazje miał Bartłomiej Pająk. Za pierwszym razem, z lewej strony, atakował bramkarza i – zamiast strzelać – szukał partnerów. Chwilę później już prawie minął Krzysztofa Pająka, ale ten, kładąc się na murawę, końcami palców musnął piłkę, więc uciekła ona szarżującemu andrychowskiemu napastnikowi.
Gospodarze na krótko zerwali się po przerwie. W 50 min po zagraniu z lewej strony Krzysztofa Sieczki na strzał głową zdecydował Marcin Giermek. Trafił wprost w ręce Michała Kurzyńca. Potem Michał Kowalik uderzył zza pola karnego i Kurzyniec z problemami złapał piłkę.
Losy meczu rozstrzygnęły się w 83 min. Po pozornie nieudanym wybiciu piłki przez Kurzyńca, przechwycił ją Tomasz Moskała, by po krótkim rajdzie zagrać przed narożnik pola brakowego, skąd Dawid Rupa dopełnił formalności.
Goście mogli wygrać w wyższych rozmiarach, ale dwa razy zimnej krwi zabrakło Radosławowi Karczowi. W 86 min z tego samego miejsca co zdobywca bramki trafił w Krzysztofa Pająka, a w doliczonym czasie uderzył mocno, lecz na posterunku był Krzysztof Pająk.
- Cóż, po raz kolejny okazało się, że nie bardzo potrafimy grać pod presją wyniku. Derby zachodniej Małopolski były dla nas o tyle ważne, że zwycięstwo dawałoby nam kontakt ze środkiem tabeli - powiedział Paweł Olszowski na rozstanie z Trzebinią.
- Z przebiegu gry byliśmy zespołem dojrzalszym, który stworzył więcej od rywali czystych pozycji bramkowych. Gdyby moi chłopcy mieli chłodniejsze głowy, wynik powinien być ustawiony po pierwszej połowie – powiedział Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu.
MKS Trzebinia Siersza – Beskid Andrychów 0:1 (0:0)
0:1 D. Rupa 83.
Sędziowała: Angelika Kuryło (Brzesko). Żółte kartki: Kukla, J. Pająk - Kapera, Karcz, D. Rupa. Widzów: 100.
MKS: K. Pająk – Sieczko, Kukla, Kalinowski, T. Szczepanik – Giermek, Lickiewicz, Ołownia, Kowalik – J. Pająk (71 Piskorz), Witoń (60 P. Szczepanik).
Beskid: Kurzyniec – Piszczek, Kapera, Jurczak, Klimczyk (75 Święs) – Adamus (65 Karcz), Kaczmarczyk, Ł. Rupa, Moskała – D. Rupa (90 Słupski), B. Pająk.
W drugim zaległym meczu:
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Partyzant Radoszyce 3:0
TABELKA JESIENI:
1. Wisła Sandomierz 17 41 45–18
2. Soła Oświęcim 17 38 36–17
3. Granat Skarżysko-K. 17 37 33–11
4. KSZO Ostrowiec Św. 17 32 28–12
5. Poroniec Poronin 17 31 32–20
6. Garbarnia Kraków 17 28 27–19
7. Wisła II Kraków 17 27 31–23
8. Czarni Połaniec 17 24 21–19
9. Łysica Bodzentyn 17 24 19–17
10. Beskid Andrychów 17 22 21–29
11. Korona II Kielce 17 21 29–30
12. Hutnik Nowa Huta 17 18 21–29
13. Unia Tarnów 17 18 17–26
14. Poprad Muszyna 17 17 11–18
15. Wolania Wola Rz. 17 16 13–29
16. Trzebinia-Siersza 17 12 16–27
17. Wierna Małogoszcz 17 7 8–32
18. Partyzant Radoszyce 17 6 12–44
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
