Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Firmy z okolic Tarnowa grożą, że rozbiorą fragment autostrady A4

Andrzej Skórka
Lokalne firmy, które brały udział w budowie autostrady, czyja się pokrzywdzone przez podwykonawcę, GDDKiA oraz ministerstwo
Lokalne firmy, które brały udział w budowie autostrady, czyja się pokrzywdzone przez podwykonawcę, GDDKiA oraz ministerstwo Michał Gąciarz
Z Tarnowa na wschód kierowcy jeżdżą autostradą już od pięciu miesięcy. Za to właścicielom kilku firm, które pracowały przy budowie odcinka do Dębicy, droga ta śni się w nocnych koszmarach. Nie są bowiem w stanie wyegzekwować pieniędzy za robotę, którą tu wykonali.

Jeśli wyczerpiemy wszystkie argumenty prawne, wjedziemy maszynami na autostradę i rozbierzemy co nasze - grozi Stanisław Chmura z firmy Arka Wim z Dębicy, który przed dekadą był starostą dębickim.

Kontrakt na dokończenie około 35-kilometrowego fragmentu trasy wygrały firmy Heilit-Woerner i Budimex. Podwykonawcą tego ostatniego została katowicka spółka San Bud. To właśnie ona korzystała z usług późniejszych poszkodowanych. Tylko jedna z firm - Arka Wim zaległe należności wylicza na około 200 tys. zł. - Do tego dochodzą odsetki - zaznacza Stanisław Chmura.

Z kolei firma Zbigniewa Cieślikowskiego spod Tarnowa zaległości szacuje na ponad 100 tys. zł. - Część moich pracowników musiała wyjechać z Polski za chlebem - mówił przedsiębiorca, gdy otwierano odcinek A4 Tarnów - Dębica.

Przedsiębiorcy zgłosili się do prokuratury. Śledczy właśnie postawili zarzuty Ryszardowi K., pełnomocnikowi firmy San Bud. - Podejrzany jest o wyłudzenie na szkodę czterech podmiotów - mówi Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. Chodzi o kwotę przekraczającą pół mln zł. - Dla nas ważniejsze niż zarzuty byłoby odzyskanie pieniędzy - nie kryje Stanisław Chmura.

Protesty i apele o pomoc pokrzywdzeni słali do Ministerstwa Transportu oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Nic nie dało kompletowanie faktur i map dokumentujących roboty. - Rozliczenia między kolejnymi podwykonawcami leżą poza naszą gestią - zaznacza Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA.

Ryszard K. tymczasem broni się, że nie chciał nikogo oszukiwać. Zeznał, że to Budimex nie rozliczył się z jego firmą. Gigant budowlany sprawy nie komentuje. Zasłania się "dobrem trwającego postępowania".

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto