Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Cudownego" leku nie dostał, ale i tak chcą za niego zapłaty

Andrzej Skórka
Pan Stanisław chciał podreperować zdrowie dzięki ampułkom z cudownym lekarstwem. Zamówiony przez telefon specyfik do niego nie dotarł. Mimo to grozi mu egzekucja kwoty za transakcję
Pan Stanisław chciał podreperować zdrowie dzięki ampułkom z cudownym lekarstwem. Zamówiony przez telefon specyfik do niego nie dotarł. Mimo to grozi mu egzekucja kwoty za transakcję Przemysław Malisz
Pan Stanisław uwierzył w reklamę rzekomego panaceum na żylaki. Mimo że zamówionego specyfiku nie otrzymał, firma straszy go windykatorem.

Mieszkaniec Łowczówka pod Tarnowem od dawna cierpi na żylaki. - Pierwszą operację ich usunięcia przeszedłem czterdzieści lat temu - mówi emeryt. Ale teraz stare dolegliwości wróciły na dobre. 72-latek chętnie uniknąłby kolejnego zabiegu chirurgicznego. Dlatego zaintrygowała go reklama rewelacyjnego specyfiku. - To miał być żel w kapsułkach. Po posmarowaniu nim ciała, żylaki miały zanikać bez konieczności operowania - opowiada.

Zachęcony, natychmiast zadzwonił pod numer telefonu z reklamy. Zdecydował się na miesięczną kurację, czyli dwa opakowania z "cudownymi" ampułkami pod nazwą Varico Vain. Za przesyłkę miał zapłacić przy odbiorze - w sumie 134,99 zł. Specyfik do tej pory nie trafił do rąk pana Stanisława, a firma domaga się teraz od niego pieniędzy.

Na początku stycznia otrzymał zwykły list, bez adresu zwrotnego. W środku znalazł m.in. "przedegzekucyjne wezwanie do zapłaty". Do wartości zamówienia doliczono panu Stanisławowi pokrycie kosztów wynajęcia kuriera, odsetki i opłatę manipulacyjną. Uzbierała się z tego niemała suma 198,99 zł. - Za co ja mam płacić? - martwi się nasz Czytelnik. - Kiedy przyjechał kurier, nie było mnie w domu. Nie zostawił ani przesyłki, ani nawet awiza - tłumaczy 72-latek.

Co na to dział windykacji MPM Group Limited? Firma twierdzi, że zgodnie z prawem obowiązującym do końca ub.r. klient miał 10 dni na odstąpienie od umowy zawartej przez telefon, a nic takiego nie miało miejsca. - Jeśli adresata nie było w domu, kurier zapewne był u niego dwa, trzy razy, zostawił wiadomość, jak to w takich przypadkach bywa. Skoro klient się z nim nie skontaktował, naraził firmę na dodatkowe koszty - usłyszeliśmy w firmie.

Inaczej na sprawę patrzy powiatowy rzecznik praw konsumentów w Tarnowie Magdalena Kras-Pyzik. - To wygląda na próbę naciągnięcia klienta - ocenia. - Jeżeli towar nie został przyjęty przez klienta, nie doszło do potwierdzenia umowy zawartej na odległość. Pomogę temu panu - deklaruje.

Pan Stanisław płacić nie zamierza, choć w wezwaniu przeczytał, że może przeciwko niemu zostać wszczęte postępowanie, które zakończy się egzekucją komorniczą.

"Cudowny" lek

O reklamie Varico Vain głośno jest w mediach od kilku tygodni. Według zawartych w niej informacji, zakup środka jest dofinansowywany przez Towarzystwo ds. Chorób Flebologicznych. Takiej organizacji nie sposób jednak znaleźć. Z kolei Polskie Towarzystwo Flebologiczne odcięło się od kampanii.

Działanie reklamowanego Varico Vain, jako środka gwarantującego "szybkie i trwałe zlikwidowanie żylaków w sposób nieinwazyjny", kwestionują specjaliści. - Całkowite zlikwidowanie żylaków, zwłaszcza w zaawansowanym stanie, jakimiś maściami lub tabletkami jest niemożliwe - mówi Krzysztof Aloksa, chirurg ze Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto