121 ratowników z całej Polski walczyło w Wodnym Grand Prix

W tegorocznej edycji zawodów wziął udział dwukrotny wicemistrz świata w ratownictwie wodnym i mistrz Europy, Ryszard Sielecki, najstarszy uczestnik Wodnego Grad Prix. – Brałem udział w zawodach w Australii, w Afryce, całą Europę zjechałem. Wczoraj startowałem w zawodach pływackich w Warszawie. Specjalnie przyjechałem ze stolicy, do Rudy Śląskiej, żeby wziąć udział w Grand Prix – mówi Ryszard Sielski. Na swoim koncie ma 1140 medali. – W jednym roku miałem 220 medali, a startowałem 240 razy. Pływanie zacząłem uprawiać dopiero jak miałem 60 lat. Nie byłem sportowcem. Teraz mam już 81 lat i się dobrze trzymam. Jak widać pływanie to samo zdrowie! – dodaje z uśmiechem.

Najliczniejsza ekipa startowa przyjechała z Centrum Kształcenia Sportowego „Szczecin”. W zawodach wzięły udział także: Dolnośląskie WOPR - Gimbasket, Śląskie WOPR, Zgiersko Łęczyckie WOPR, MUKS WOPR Kędzierzyn-Koźle, WOPR OS w Ostrołęce, WOPR Skierniewice, WOPR Sochaczew, Żyrardowskie WOPR, Ostrołęckie WOPR oraz Lubuskie WOPR.

Starty odbywały się z podziałem na płeć, w czterech kategoriach wiekowych: młodziki 12-13 lat, juniorzy młodsi 14-15 lat, juniorzy 16-18 lat oraz w kategorii OPEN. Zawodnicy zmagali się w siedmiu dyscyplinach. Najpierw musieli przepłynąć 200 m z przeszkodami – Jest to niezwykle trudna dyscyplina, ponieważ zawodnicy muszą zmierzyć się z przeszkodą rozwieszoną w połowie basenu na głębokość 70/60 cm. Zawodnik płynąc 200 m, musi osiem razy pokonać ją pod spodem, co wybija z rytmu. Normalnie jak się pływa, uzyskuje się pełen rytm, tutaj za każdym razem trzeba zanurkować pod przeszkodą – wyjaśnia prezes Śląskiego WOPR, Wiktor Zajączkowski.

Było także do pokonania 100 m z przeszkodami, sztafeta 4 x 50 m z przeszkodami, 50 m ratowanie manekina, 100 m ratowanie manekina w płetwach, 100 m ratowanie kombinowane oraz sztacheta o puchar prezydenta miasta – Jest to tak zwana sztafeta kombinowana, czyli każdy zawodnik płynie innym stylem. Pierwszy zawodnik płynie bez sprzętu - 50 m, potem ratownik pokonuje 50 m w płetwach. Większość zawodników ten odcinek pokonuje pod wodą. Potem startuje z pasem węgorz, płynie 50 m i na ostatnich 50 m przekazuje pas ratownikowi, który jest w wodzie. Ratownik holuje osobę, która przekazała pas, do mety następne 50 m. Jest to najbardziej widowiskowa konkurencja – przyznaje Mariusz Komendera, prezes Miejskiego Oddziału WOPR Ruda Śląska.

– Są jeszcze potyczki dziecięcych sekcji ratownictwa wodnego. Odbyły się wczoraj w Zawierciu. To jest ewenement w Polsce, bo tylko na Śląsku są dziecięce sekcje ratownicze – dopowiada Wiktor Zajączkowski. Jak twierdzi, jest ich sześć, w Świętochłowicach do takiej sekcji należy aż 100 dzieci. - Taki nasz śląski dzieciak sześcioletni potrafi odholować dorosłego człowieka w wodzie – dodaje.

Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku dwie ratowniczki z Rudy Śląskiej stanęły na podium Światowych Igrzysk Olimpijskich – The World Games 2017. Anna Nocoń i Dominika Kossakowska wywalczyły drużynowo brązowy medal w sportowym ratownictwie wodnym. W skład ich ekipy weszły też Alicja Tchórz i Karolina Faszczewska. Do międzynarodowego sukcesu poprowadził je rudzianin Mateusz Niegot.

- Cieszę się, że zawody odbywają się właśnie w Rudzie Śląskiej. Jesteśmy mocnym punktem. Grad Prix w ratownictwie wodnym, które jest organizowane właśnie w naszym mieście, to ukłon i oddanie zasług naszej rudzkiej organizacji, która zdobyła wiele pucharów – mówi wiceprezydent Rudy Śląskiej, Michał Pierończyk.